
Adam Andruszkiewicz to poseł narodowców, który do Sejmu wszedł z list ugrupowania Kukiz’15, a obecnie twardo broni polityki jedynej słusznej partii – Prawa i Sprawiedliwości. Teraz w wywiadzie dla „Do Rzeczy” Andruszkiewicz żali się na zachowanie swojego byłego szefa.
Paweł Kukiz nie podaje mi ręki, a ja, w swojej skromności, nie mam zamiaru się narzucać. Nie będę za nim biegał – żali się Andruszkiewicz. Na tą skromność posła wskazują inne jego wypowiedzi.
Warto przytoczyć kilka z nich, tylko z tego wywiadu: „mam wrodzoną umiejętność komunikowania się z młodymi ludźmi”, „moja popularność wynika z tego, że jestem naturalny”. Zasadniczo duża część wywiadu to zachwyty, oczywiście w skromności, nad samym sobą.
Nie widzę w tej chwili możliwości współpracy z Kukizem, bo dość mocno mi naubliżał, gdy odchodziłem z szeregów jego Ruchu. (..) Jak na razie trudno mi wyobrazić sobie rozmowę z człowiekiem, który, gdy mijam go na sejmowym korytarzu, udaje, że mnie nie zna – mówi poseł WiS-u.
Andruszkiewicz, jeszcze kilka lat temu pozował na „antysystemowca”, dziś mimo, że system się nie zmienił, ale zmieniła się partia przy korycie, poseł narodowców w sposób bardzo aktywny wspiera PiS. Jego populistyczne hasła rzucane w krótkich tweetach przysporzyły mu dużej popularności.
Czytaj także: Andruszkiewicza pożegnanie z rozumem. „Dokonaliśmy skoku cywilizacyjnego”
Źródło: „Fakt”/”Do Rzeczy”/NCzas