
Na szczęście, tam gdzie się dwóch bije, trzeci korzysta, o czym świadczą coraz wyższe notowania Konfederacji. Dwaj główni rozgrywający na naszej scenie politycznej, toczą walkę opartą o coraz większe emocji, happeningów i coraz bardziej pozbawioną merytorycznego rdzenia.
Platformie udało się zepchnąć PiS do defensywy, głównie dzięki kampanii o „tłustych kotach” i „znajomych królika” w spółkach skarbu państwa. Wycięte wizerunki polityków razem z ich dochodami miały wzbudzić zazdrość Polaków.
PiS w swoim sztabie przegrupował się i odpowiedział w podobnym stylu. Przed siedzibą PO stanęła „aleja drużyny afer Tuska” . Dodatkowo ruszyła wakacyjna akcja PiS pod hasłem „Skrytki Platformy”.
W sobotę w Zakopanem rozpoczęła się „gra terenowa”, która ma przypominać o aferach Platformy Obywatelskiej, na Krupówkach stanęły tzw. fotościanki, gdzie turyści mogą sobie zrobić zdjęcia z „szatniarzem Europy” i „najbogatszym emerytem”.
„Ruszamy z nową wakacyjną formułą przypominania o aferach Platformy Obywatelskiej. Spotykamy się w Zakopanem, gdzie w 2014 r. Donald Tusk pytał, gdzie są zakopane pieniądze – te pieniądze były zakopane w mafiach paliwowych, mafiach vatowskich, mieszkaniach niektórych polityków Platformy Obywatelskiej, którzy dzisiaj są oskarżeni w różnych aferach korupcyjnych” – mówił w Zakopanem wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.
Odnosił się się do słów Tuska z 2014 roku podczas wizyty w tym mieście: „Jeśli ktoś w Polsce wie, gdzie te miliardy leżą zakopane — bo w Zakopanem nie — i można je natychmiast uruchomić i rozdawać ludziom, to ja będę najszczęśliwszym premierem w Europie”.
Można zrozumieć, że w wakacje dość trudno ludziom narzucać zainteresowanie polityką. Jest to ze strony PiS jakiś kontr-pomysł na akcje PO, ale też znaczny krok w kierunku jeszcze większej infantylizacji polityki. Jeśli już trzeba o polityce latem, to raczej tylko przy piwie i wiadomo z kim…
Źródło: PAP