
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) twierdzi, że liczba przypadków zachorowań na dengę może być w 2023 roku rekordowa. Wirus dengi przenoszony jest przez komary najczęściej należące do gatunku aedes aegypti. Według WHO, zagrożona zakażeniem jest obecnie połowa mieszkańców świata.
Liczba przypadków dengi wzrosła od 2000 roku niemal ośmiokrotnie. Według WHO odpowiada za to m.in. – a jakże – globalne ocieplenie, które sprzyja zarówno wzrostowi populacji komarów, jaki i namnażaniu się wirusów.
Denga najczęściej objawia się łagodnie, ale w niewielkiej liczbie przypadków rozwija się z gorączką krwotoczną. Ciężka postać dengi występuje od 1 proc. do proc. przypadków. W najgroźniejszej postaci choroba może prowadzić do „wstrząsu i krwotoków, które mogą zagrażać życiu”. W mniej niż 1 proc. przypadków jest śmiertelna.
Nie ma możliwości przeniesienia zakażenia bezpośrednio z człowieka na człowieka.
Tak jak w przypadku komarów bywa, niebezpieczne są samice. Samce zadowalają się nektarem z kwiatów. Dobrą wiadomością jest ich głośne brzęczenie, które ostrzega przed zbliżaniem się takiego „tygrysa”, czy może raczej „tygrysicy”.