
Następstwa pożarów w Algierii w mieście Toudja, gdy temperatura osiągnęła 48 stopni Celsjusza, są poważne. Podczas ewakuacji mieszkańców, żołnierze zostali otoczeni przez płomienie zmieniającego kierunek pożaro. 10 z nich zginęło.
W sumie ofiarami szalejącego ognia były 34 osoby. Pożary wybuchły w północno-wschodniej Algierii w nocy z niedzieli na poniedziałek i nadal trwają. Raport Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Algierii mówi, że kataklizm dotknął około piętnastu wilajatów (okręgów).
Wojsko trafiło w pułapkę ognia podczas ewakuacji ludności z Beni Ksila w wilajacie Béjaïa, na wschodzie kraju. Byłto punkt zborny także dla ewakuacji ludności z sąsiednich wiosek.
W Północnej Afryce pożary dotknęły także sąsiednią Tunezję. Tam ogień wybuchł w strefie przygranicznej Tabarka, na północnym zachodzie kraju, w pobliżu obszaru spustoszonego już przez płomienie w poprzednim tygodniu. Poważne zniszczenia zaobserwowano na wysokości Nefzy, 150 km na zachód od Tunisu, gdzie użyto do walki z ogniem helikopterów i samolotów Canadair.
Około 300 mieszkańców wioski Melloula w Tunezji zostało ewakuowanych drogą morską. Akcję utrudnia wiatr przenoszący płomienie. W Algierii od niedzieli odnotowano 97 pożarów. W kraju temperatury doszły do 48°, w sąsiedniej Tunezji nawet do 49° C.
#Algérie🇩🇿 l'une des images d'aujourd'hui des incendies faisant rage dans plusieurs wilayas notamment Béjaïa . Dernier bilan 34 morts dont 10 militaires et de nombreux blessés pic.twitter.com/ot2eQG4I66
— Djamila loukil (@JamilaLoukil) July 24, 2023
Źródło: AFP