Niemcy chcą końca Unii Europejskiej? Apelują o przywrócenie kontroli na granicy z Polską

Granica niemiecko-austriacka
Granica niemiecko-austriacka. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Wikipedia, Mike Knell, CC BY-SA 2.0
REKLAMA

Szef MSZ Brandenburgii Michael Stuebgen ponowił swój apel o wprowadzenie stałych kontroli na granicy z Polską w związku z rosnącą liczbą migrantów, którzy nielegalnie ją przekraczają – informuje w piątek portal dziennika „Sueddeutsche Zeitung”. Prognoza na najbliższe miesiące wygląda źle, bowiem Rosja wciąż intensyfikuje swoje działania przemytnicze – podkreślił Stuebgen.

Minister skrytykował też federalną minister spraw wewnętrznych. „W Bawarii Nancy Faeser każe kontrolować granicę i odsyłać nielegalnych uchodźców. Nie wiem, na co jeszcze czeka na granicy z Polską” – stwierdził Stuebgen.

REKLAMA

Policja federalna odnotowała w pierwszym półroczu więcej nielegalnych wjazdów przez wszystkie niemieckie granice (45 338 osób) niż miało to miejsce rok temu (29 174). Największy wzrost nastąpił na granicy niemiecko-polskiej: z 4 592 do 12 331.

Liczba nielegalnie przybyłych do Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Brandenburgii podwoiła się w porównaniu z pierwszą połową 2022 roku. W Saksonii – przybyłych w tym roku osób jest cztery razy więcej, niż przed rokiem.

Faeser nie zgadza się jednak na stałe kontrole na granicy z Polską, zapewniając jednak od początku sierpnia, że „rząd federalny uważnie monitoruje rozwój sytuacji na granicach”.

Sekretarz grupy chadeckiej parlamentarnej Bundestagu CDU/CSU Thorsten Frei wskazuje na „liczne oznaki, że Rosja i Białoruś wykorzystują migrantów, by wywrzeć presję na Unii Europejskiej”. Jego zdaniem, mimo że przemyt ten jest oczywisty i stanowi część niebezpiecznej strategii, Faeser odmawia podjęcia działań.

„Jestem zaniepokojony dużą liczbą osób, przybywających nielegalnie do Niemiec, zwłaszcza z Europy Wschodniej” – powiedział lider socjaldemokratycznej grupy parlamentarnej SPD Dirk Wiese. On także podkreślił, że należy zapobiegać ukierunkowanemu przemytowi migrantów z Rosji i Białorusi przez polską granicę do UE.

(PAP)

REKLAMA