
Drużyna Makkabi Berlin, klubu piłkarskiego założonego w 1971 roku przez ocalałych z Holokaustu, po raz pierwszy w historii awansowała do rozgrywek piłkarskiego Pucharu Niemiec na szczeblu centralnym; od razu zmierzy się z potentatem z Bundesligi – poinformował w piątek portal Times of Israel.
– Chcieliśmy pokazać, że wciąż tu jesteśmy, że jesteśmy akceptowani, że nie skończyliśmy w 1933 roku – powiedział współzałożyciel drużyny, Marian Wajselfisz, który ocalał z Holokaustu ukryty przez polską rodzinę. Klub Makkabi Berlin powstał w 1971 roku jako następca zdelegalizowanej przez nazistów drużyny Bar Kochba Berlin, założonej 1898 roku. Pierwszy mecz Makkabi, na najniższym szczeblu rozgrywkowym Berlina, zakończył się porażką 1:15, lecz wynik był drugorzędny. – Ważne było, że możemy grać – powiedział Wajselfisz, który do dziś śmieje się z wyniku.
Po 1935 r. Żydzi nie mogli brać udziału w rozgrywkach, zabronili tego rządzący wówczas w Niemczech narodowi socjaliści. W niedzielę 13 sierpnia Makkabi występujące w piątej lidze niemieckiej zmierzy się z czołową drużyną Bundesligi – Wolfsburgiem.
– Byłem z tą drużyną od pierwszego dnia. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że kiedykolwiek zagramy mecz pucharowy przeciwko drużynie Bundesligi, tak więc jest to dla mnie ogromna radość – powiedział Wajselfisz.
Makkabi, które w zeszłym sezonie awansowało do piątej ligi zakwalifikowało się do tegorocznego Pucharu Niemiec na szczeblu centralnym, wygrywając po raz pierwszy w historii Puchar Berlina.
Chociaż żydowska tożsamość klubu Makkabi Berlin nadal jest kluczowa – na herbie drużyny widnieje Gwiazda Dawida – członkiem klubu może być każdy. Jest to szczególnie widoczne w przypadku drużyny piłkarskiej, w skład której wchodzą zawodnicy z 15 krajów i różnych wyznań, w tym żydzi, muzułmanie i chrześcijanie – napisał portal Times of Israel.
Wśród nieżydowskich graczy w klubie jest 36-letni senegalski obrońca Papa Alpha Diop, który dołączył do Makkabi Berlin w 2017 roku i jest muzułmaninem. Oprócz tego, że gra w pierwszej drużynie, Diop nadzoruje organizację klubu i trenuje jego drużynę do lat 10.
– Nie ma znaczenia religia ani to, kim jesteś. Jedyną ważną rzeczą jest to, że lubisz tu przychodzić i grać w piłkę – powiedział piłkarz.