
Aleksandr Łukaszenka chce poprawić stosunki z Polską. Białoruski przywódca stwierdził, że „trzeba rozmawiać z Polakami”.
Łukaszenka odbył spotkanie z pracownikami portu lotniczego w Mińsku. Na miejscu zaznaczył, że Białoruś współpracuje obecnie głównie z Rosją i Chinami. Jak dodał, Białorusi „nie wolno” zapomnieć o „zaawansowanym technologicznie Zachodzie”. – Oni są blisko, to nasi sąsiedzi – Unia Europejska. I nie możemy stracić relacji z nimi – mówił białoruski przywódca, cytowany przez agencję BelTA.
– Jesteśmy na to gotowi, ale z uwzględnieniem własnych interesów. Przyjdzie czas w latach 2024-2025 jestem pewien, że na świecie nastąpią poważne zmiany – dodał.
Łukaszenka polecił białoruskiemu rządowi i Ministerstwu Spraw Zagranicznych, by zaproponowały sąsiadom z Zachodu „plan dobrego sąsiedztwa i pokoju”. Wymienił w tym miejscu Polskę.
– Trzeba rozmawiać z Polakami. Poleciłem premierowi, żeby się z nimi skontaktował. Jeśli chcą, porozmawiajmy, poprawmy stosunki. Jesteśmy sąsiadami, a sąsiadów się nie wybiera, oni są od Boga – mówił.
W ocenie Łukaszenki Polska będzie teraz jednak „zaogniać sytuację” z powodu nadchodzących wyborów i trwającej kampanii. – Będą eskalować sytuację, aby pokazać, że odpowiednio się uzbroili – stwierdził.
Według Łukaszenki „jest mało prawdopodobne, aby przed 15 października dokonali jakichkolwiek znaczących zmian, które są korzystne dla nich i dla nas”.
– Dużo od nas wymagają i proszą, a my nie możemy się na to zgodzić, bo to jest wbrew naszym interesom – grzmiał białoruski przywódca.
Łukaszenka wskazał też, kto – według niego – wyznacza polską linię polityczną. Jak mówił, „Polska sama w sobie nie zaostrza sytuacji w regionie”. W jego ocenie „jest do tego zmuszana przez Stany Zjednoczone”.
– Ale Polacy to nie głupi ludzie. To nasi ludzie, Słowianie. Oni wszystko doskonale rozumieją. Uzbrójmy się w cierpliwość, zobaczymy. Jesteśmy otwarci na współpracę – skwitował.