
23-letni Patryk Kołbyko miał znaleźć się na szóstym miejscu listy Lewicy w okręgu obejmującym Lublin i część województwa lubelskiego. Jeszcze pięć lat temu Kołbyku miał grozić uczestnikom lublińskiego Marszu Równości, że ich „wyrżnie”.
Ostatecznie Kołbyko nie wystartuje z list Lewicy, ale sam przypadek i tak jest ciekawy. Jeszcze pięć lat Kołbyko miał być po zupełnie innej stronie.
Gdy ulicami Lublina szedł pierwszy pochód środowisk LGBT, to Kołbyko miał krzyczeć w stronę maszerujących: „Jesteście bolszewikami. Tęczowi faszyści. […] Pożałujecie tego skur****ny”.
Dodatkowo chłopak miał grozić aktywistom spod znaku tęczy, że ich „wyrżnie”. Teraz natomiast 23-latek działa… przy organizacji tęczowych marszy.
Na liście do Sejmu Kołbycie nie udało się utrzymać, ale w środowisku politycznym Lewicy pozostaje, więc gdzieś go jeszcze na pewno zobaczymy.
Bart Staszewski, czyli aktywista odpowiedzialny za rozprzestrzenianie za granicą kłamstwa, jakoby w Polsce istniały „strefy wolne od LGBT”, uważa Kołbykę za przykład pięknej przemiany i wspiera go.
„Patryk Kołbyko pięć lat temu, jako osiemnastolatek na I Marszu Równości w Lublinie groził, że »wyrżnie nas wszystkich«. Wtedy był członkiem ruchu Korwina, sympatyzował z narodowcami. I marsz równości był szczególny, bo niezwykle agresywnie zaatakowany, a policja musiała użyć armatek wodnych i gazu łzawiącego wobec chuliganów, aby umożliwić nam przejście” — opisuje aktywista i dodaje, że „po wielu latach Patryk przeprosił, zmienił poglądy, opuścił ruch Korwina”.
„Teraz jest wolontariuszem marszu. Dzisiaj jako byli organizatorzy zrobiliśmy z nim zdjęcie. To wyjątkowa historia o tym, że każdy może się zmienić, każdy może pracować nad sobą. Tym jest dla mnie Marsz Równości – miłość, szacunek, przemiana” — stwierdził Staszewski.
To pokazuje, że polska polityka, jest naprawdę barwnym miejscem. Eks-nacjonalista Giertych znajduje miejsce na liście KO, Dziambor idzie do wyborów z Hołownią i PSL-em, Konfederacja przyjmuje Siarkowską, Tyszkę i jakiegoś pana z memów, a w takim PiSie obok siebie mogą egzystować Bąkiewicz i eks-polityk lewicowa Pawłowska.