
Po „przywódcy” KRL-D Kim Dzong Unie, do Rosji przybył „przywódca” Białorusi Aleksander Łukaszenka. Moskwa powoli gości już tylko szefów państw „bandyckiego” formatu. O wizycie prezydenta Białorusi Łukaszenki poinformował Kanał 1.
Później także białoruskie media podały, że Łukaszenka udał się z „roboczą wizytą” do Rosji, a centralnym punktem wizyty ma być spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Zaplanowano je na piątek 15 września.
Putin i Łukaszenka mają omówić „problemy regionalne” i „agendę międzynarodową”, a także „wspólne zadania w gospodarce, zwłaszcza w zakresie substytucji importu”. Chodzi o zastępowanie elementów, które mają wpływ na gospodarki obydwu krajów, a są niedostępne na skutek zachodniego embarga i sankcji.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził spotkanie Putina z Łukaszenką i podał, że rozmowy odbędą się w Soczi. Pieskow komentował tą niespodziewaną wizytę, niemal nazajutrz po rozmowach Putina z Kim-Dzon-Unem, tym, że „Białoruś jest najbliższym sojusznikiem Rosji”.
Poprzednia bezpośrednia rozmowa Putina i Łukaszenki miała miejsce 30 sierpnia, kiedy to rosyjski prezydent dzwonił do białoruskiego „przywódcy”, z gratulacjami z okazji urodzin. 23 lipca spotykali się w Pałacu Konstantynowskim w Petersburgu.
Źródło: RIA Nowosti