
Nie żyje dwóch mężczyzn postrzelonych w czwartek późnym wieczorem w pubie w szwedzkim mieście Sandviken 170 km na północ od Sztokholmu. Według policji strzelanina miała związek z porachunkami gangów, a jedna z ofiar zginęła przez przypadek. Jak podała gazeta „Expressen” w strzelaninie zginął 20-letni przestępca oraz 70-letni niewidomy stały bywalec lokalu.
– Przypuszczamy, że celem ataku był jeden z zastrzelonych mężczyzn, niestety druga z ofiar była gościem lokalu – poinformował rzecznik lokalnej policji Magnus Jansson Klarin
Ranne zostały również dwie inne osoby przebywające w lokalu – dodaje „Expressen”. W rejonie Sandviken policja przeprowadziła obławę z wykorzystaniem helikoptera, nie udało się zatrzymać sprawcy lub sprawców.
Premier Szwecji Ulf Kristersson strzelaninę w Sandviken nazwał „ekstremalnym przestępstwem”. – Jest to przerażające, gdy ktoś wchodzi i oddaje serię strzałów w pubie, gdzie przebywają zwykli ludzie. Potwierdza to, że mamy do czynienia z falą przemocy, którą będziemy zwalczać wszystkimi dostępnymi środkami – oświadczył szef szwedzkiego rządu.
Według policji sprawa ma związek z porachunkami gangów oraz trwającego od kilku miesięcy konfliktu w Uppsali oraz Sztokholmie wokół przebywającego w Turcji bossa narkotykowego Rawy Majida, zwanego Lisem Kurdyjskim.
W tym roku w Szwecji do 15 września miało miejsce 261 strzelanin, w których zginęły 34 osoby, a 71 zostało rannych.