„Sprawa pomnika w New Jersey to antypolska przykrywka, mająca odciągnąć Polaków od sprawy uchwały 447, którą wciąż może zablokować amerykański prezydent.” Do takiego wniosku doszedł polonijny działacz Wojciech Jeśmian z Kalifornii.
„To nie jest jakaś suwerenna gra pana burmistrza. To wykalkulowana polityczna prowokacja i jasne jest, że stoi za tym jakaś intryga polityczna. Podgrzanie tego tematu ma odwrócić naszą uwagę od ustawy 447” – powiedział w rozmowie z Radiem Wnet Wojciech Jeśmian.
„Usunięcie z przestrzeni publicznej jednego z nielicznych przykładów propolskiej narracji historycznej w USA jest symbolicznie istotne, ale nie tak ważne, jak ustawa 447. Z jednej strony mamy do czynienia z usunięciem pomnika, a z drugiej roszczenia sięgające być może nawet 300 mld dolarów. To przekierowuje naszą energię na temat czysto zastępczy i tak to należy traktować. Odwraca to też uwagę od bierności polskich władz, które nic w tej sprawie nie zrobiły” – wyjaśnia polonijny działacz.
Czytaj też: Rosyjski ślad w sprawie Katyńskiego Pomnika
Jeśmian dodaje – „To jeszcze bardziej uzależnia naszą dyplomację na obce wpływy i zwiększa jej podatność na kolejne naciski i szantaże żydowskiego lobby roszczeniowego”.
Jeśmian skrytykował zachowanie mieszkańców New Jersey „Kultura masowa, w której się wychowali, skłania do poszukiwań jedynie takich treści, które są lekkie i niekontrowersyjne. Ostatnia impreza, która miała miejsce pod pomnikiem, jest przykładem wręcz głupoty tych ludzi”, mając na myśli piknik, który tam urządzili.
Źródło: TV Republika