Detektyw Rutkowski ujawnia szczegóły zatrzymania Sebastiana M. w Dubaju

Na interwencję Rutkowski Patrol interwencją odpowiedziała niemiecka policja.
Na interwencję Rutkowski Patrol interwencją odpowiedziała niemiecka policja. / Fot. nagranie Wiesbadener Kurier/screen
REKLAMA

W Dubaju zatrzymano Sebastiana M., poszukiwanego listem gończym kierowcę bmw, który uczestniczył w śmiertelnym wypadku na A1 w połowie września. Detektyw Krzysztof Rutkowski twierdzi, że do zatrzymania 32-latka doszło dzięki pracownikom jego biura.

Relację Rutkowskiego przytacza Wirtualna Polska. Wynika z niej, że w zatrzymaniu 32-letniego kierowcy z Łodzi uczestniczyli pracownicy jego biura. – Mieliśmy wiedzę, że M. może przebywać w Dubaju. Informację uzyskaliśmy z jego najbliższego grona. Wiedzieliśmy, że posługuje się fałszywym dokumentem – opowiada w rozmowie z portalem Krzysztof Rutkowski.

REKLAMA

Tym dokumentem miał być niemiecki paszport wystawiony na inną osobę. – Udało mu się prześlizgnąć na tym paszporcie z Niemiec do Dubaju. Ze stolicy Emiratów Arabskich próbował dostać się do strefy wolnej od Interpolu. Dzięki nam nie udało mu się tego zrobić. Przy zatrzymaniu pracowało czterech pracowników biura. A Polska ma umowę ekstradycyjną ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, więc trafi do naszego kraju – tłumaczył.

Polskie władze zapewniają jednak, że zatrzymanie Sebastiana M. to wynik działania Specjalnej Grupy Poszukiwawczej, którą powołał Komendant Główny Policji.

 

REKLAMA