
REKLAMA
Ryan Carson, lokalny społecznik-poeta znany nawet w miejscowym ratuszu, stał sobie na przystanku z dziewczyną w centrum Nowego Jorku, gdy nagle podeszła do niego Wakanda, spytała, na co się tak gapi, po czym zadała mu kilka ciosów nożem w klatkę piersiową.
Pacjent zmarł po przewiezieniu do szpitala. Na odchodne Wakanda splunęła jeszcze w twarz jego dziewczynie. Ostatnio nie ma dnia w Ameryce, żeby jakieś aktywiszcze nie zostało zamordowane.
REKLAMA
Nowy Jork. Czarny zabija białego lewicowego działacza, a potem pluje dziewczynie w twarz… Przepraszam, nie można pisać „czarny”, można zabijać białych… https://t.co/tXxzKE34Nm
— sławek jastrzębowski Salon24 🇵🇱 (@sjastrzebowski) October 4, 2023
REKLAMA