Państwowa edukacja prowadzi, na całym świecie, do zmieniania ciekawych świata dzieci w niemyślących samodzielnie nastolatków. Przykładem tego są pojawiające się co jakiś czas w mediach informacje o nowych „challengach”, którym ulegają młodzi ludzie.
„Dezodorant challenge” to nowa gra, która prowadzi do uszkodzenia skóry, i w którą grają nastolatkowie w Stanach Zjednoczonych. „Fox News” przytacza historię jednej z dziewczyn, która po wzięciu udziału w wyzwaniu będzie potrzebowała przeszczepu skóry.
Gra polega na rozpylaniu dezodorantu na skórę, „tak długo jak można to wytrzymać”. 15-letnia Ellie doprowadziła do tego, że teraz może potrzebny być przeszczep. Opisała ona swoją ranę jako „naprawdę bolesną”, a z jej środka zaczęła sączyć się żółta ciecz.
Mój przyjaciel zrobił to rok temu, ale mówił, że nie było to tak bolesne. Kiedy pokazuję znajomym obrażenia, wszyscy podnoszą rękawy i mówią, że też to robili – mówi nastolatka.
Zdjęcia wrzuciła do sieci Jamie Prescott, 42-letnia matka dziewczyny, która chciała w ten sposób ostrzec innych rodziców. Od momentu opublikowania udostępniono je kilka tysięcy razy.
Dla wszystkich rodziców nastoletnich dzieci – usiądźcie z nimi i pokażcie im to. To skutki „Dezodorant challenge”, czyli czegoś, co jest teraz bardzo popularne – pisze Prescott.