Minister SZ Czaputowicz o podpisanej przez Trumpa ustawie 447. „Ta ustawa nie jest dobra, bo chce postawić jakąś grupę Polaków żydowskiego pochodzenia przed resztą”

Jacek Czaputowicz/ PAP: L. Szymański
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz/ PAP: L. Szymański
REKLAMA

Niestety nasz „wielki” sojusznik Prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę 447 o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono, dotyczącą restytucji mienia ofiar Holokaustu – podał na swej stronie internetowej Biały Dom. Jakie zdanie o tej ustawie ma minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz? 

Ustawa wymaga sprawozdania z działań niektórych krajów w odniesieniu do rozporządzania majątkiem z czasów Holokaustu – napisano w komunikacie Białego Domu.

REKLAMA

W Nowym Jorku pod koniec lutego przed obradami Rady ONZ szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz tak wypowiedział się o ustawie 447.

Czytaj też: Kukiz ostro o pośle Żalku! „Gdzie pan był, kiedy ustalaliście 500+, czy się wtedy baliście rodziców zwyrodnialców?”

-„Nie przywiązywałbym do tej ustawy zbytniej wagi, gdyż Polska nie jest w niej wymieniona ani w nazwie, ani w treści” – podkreślił minister.

Kilka dni temu także, wypowiedział się na ten temat na antenie Polsat News:

-„Nie możemy uprzywilejowywać jakiekolwiek grupy; ta ustawa nie jest dobra, bo chce postawić jakąś grupę Polaków żydowskiego pochodzenia, która opuściła kraj, przed resztę Polaków” – powiedział szef MSZ Jacek Czaputowicz, odnosząc się do tzw. ustawy 447.

Poza tym – jak mówił – każdy suwerenny kraj może przyjąć takie rozwiązania prawne, jakie uzna za priorytetowe.

„Ja bym nie przywiązywał do tego (ustawy 447) zbyt dużej wagi. Wydaje nam się, że przede wszystkim musimy dbać o to, żeby te kwestie załatwiać sprawiedliwie, tak aby nie uprzywilejowywać żadnej grupy państw.”

-„Myślę, że tak, jak jest to prezentowane przez komentatorów, że tutaj środowiska żydowskie miałyby otrzymać jakieś mienia, a inne nie – to byłoby sprzeczne ze standardami obowiązującymi w Polsce i ze standardami sprawiedliwości i prawa” – dodał minister.

Po podpisaniu ustawy 447 przez Trumpa sekretarz stanu USA będzie zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie Departamentu Stanu informacji o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach świata albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie; sprawozdanie o realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej.

Deklaracja ta, przyjęta w 2009 roku przez 46 państw świata, na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu, jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu. W imieniu Polski deklaracja została przyjęta przez Władysława Bartoszewskiego, ówczesnego sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Mimo symbolicznego charakteru ustawa budzi zastrzeżenia prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Franka Spuli i grupy działaczy polonijnych, którzy apelowali, aby członkowie Polonii poprzez naciski na reprezentujących ich kongresmenów starali się doprowadzić do odrzucenia ustawy. Akcja ta nie przyniosła spodziewanych rezultatów.

Największe zastrzeżenia organizatorów akcji budzi użycie w ustawie JUST i w Deklaracji Terezińskiej pojęcia własności bezspadkowej (heirlees property). Wskazuje się, że w ten sposób podmioty żydowskie niemające bezpośredniego związku z ofiarami Zagłady będą mogły przypisywać sobie prawo do ich mienia.

Przeczytaj też: Zdrada Trumpa! Prezydent USA podpisał ustawę 447

Nczas.com/ PAP/ wpolityce.pl

REKLAMA