
Północno-koreański reżim zapowiedział zamknięcie swych instalacji nuklearnych 23-25 maja. Na wydarzenie zaproszono dziennikarzy w tym także amerykańskich.
„Zamknięcie” ma polegać m.in na wysadzenie w powietrze podziemnych tuneli wiodących do instalacji i zablokowanie wejścia do nich. Wszystkie laboratoria i budynki mają być usunięte.
Instalacje znajdują się pod górą Mantap. Ostatnie badania wykazały, że próby przeprowadzane w tunelach zmieniły geometrię góry. Mantap osunęła się o pół metra, a jej podstawa powiększyła się o 3,5.
Zobacz też: [TYLKO U NAS] Oskar Pietrewicz o koreańskim szczycie [WYWIAD]
Niemal rok temu donoszono o zapadnięciu się góry i zawaleniu wydrążonych w niej korytarzy. Pojawiły się informacje o wielu ofiarach śmiertelnych, ale oficjalnie Korea niczego nie potwierdziła.
Na zamknięcie instalacji zostali zaproszeni dziennikarze z Korei Południowej, Rosji, Chin i Stanów Zjednoczonych.
Operacja jest wynikiem historycznego spotkania prezydentów Moona i Kim Dzong Una do, którego doszło w maju, i na którym ustalono denuklaryzację Półwyspu Koreańskiego. Kolejnym historycznym wydarzeniem ma być teraz spotkanie koreańskiego dyktatora z prezydentem Donaldem Trumpem w Singapurze.
Zobacz też: Twardy kurs popłaca. Północna Korea uwolniła przetrzymywanych u siebie Amerykanów