
Jeśli miałbym brać pod uwagę tylko moje badanie kliniczne i zdjęcie rentgenowskie, to wydaje się, że ten więzozrost barkowo-obojczykowy jest zerwany, ale by w pełni ocenić sytuację, trzeba zrobić rezonans magnetyczny – stwierdził lekarz polskiej kadry dr Jacek Jaroszewski.
Kamil Glik nabawił się poważnej kontuzji podczas meczu w siatkonogi. Piłkarz wykonał przewrotkę, a upadając poważnie uszkodził sobie obojczyk. Zdaniem Jaroszewskiego, który badał reprezentanta, Glik może być zmuszony pauzować przez kolejne 5-6 tygodni.
Oznacza to, że nie będzie mógł wziąć udziału w zbliżającym się mundialu. Cały obojczyk wyszedł mi do góry. Nie mogę podnieść ręki do góry. „Doki” próbował mnie nastawić, ale to się nie miało na czym trzymać, bo więzadła są zerwane – stwierdził Glik w rozmowie z Maciejem Rybusem.
Sytuacja nie wygląda dobrze i trzeba to sobie szczerze powiedzieć. Wydaje się w tej chwili, że z wyjazdem na mundial może być ciężko. W mojej opinii może się skończyć na operacji. Nie mam jednak monopolu nie omylność – przyznał Jaroszewski.
Glik ma przejść kolejne badania w środę i czwartek. Wtedy lekarze wydadzą ostateczny werdykt. Zgodnie z przyjętymi zasadami strona polska poinformowała władze klubu, w którym gra reprezentant. Zdecydowały one, że dalsze badania będą przeprowadzone we Francji.
.@LukaszWisniowsk złapał @kamilglik25 po wizycie u lekarza w Przemyślu. ?
Jak zareagował na uraz? ?Więcej o sytuacji naszego obrońcy w #ProjektMundial.
? LIVE ? https://t.co/vt7LbuPTFG pic.twitter.com/mLU7ZwHGEX— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 4 czerwca 2018
Źródło: wp.pl/Twitter