
Radni Walencji przyjęli uchwałę bojkotującą Izrael. W dokumencie zapisano, że miasto stało się „strefą wolną od izraelskiego apartheidu”. Nasze działania wobec nielegalnego państwa, jakim jest Izrael, muszą być bardziej stanowcze – stwierdził lider trzeciej siły politycznej w kraju Pablo Iglesias Turrión, przywódca Podemos.
W Walencji, trzecim co do wielkości mieście Hiszpanii, radni zdecydowali się na ogłoszenie bojkotu Izraela, których ich zdaniem prowadzi politykę apartheidu.
Działania władz miasta wspiera znany z antyżydowskich poglądów lider lewicowej partii Podemos, która wyborach w 2015 r. zdobyła 20 proc. głosów.
Zobacz też: Większej głupoty dawno nie słyszeliście. Tak minister infrastruktury tłumaczy wprowadzenie podatku od paliwa
Pablo Iglesias Turrión na anetnie publicznej telewizji stwierdził, że Hiszpania powinna postępować z Izraelem w bardziej zdecydowany sposób. Żydowskie państwo określił mianem przestępczego oraz nielegalnego kraju.
Inicjatywa władz Walencji nie jest w Hiszpanii odosobnionym przypadkiem. Wcześniej podobne uchwały i oświadczania wydało miast na terenie całego kraju. Ze względu na działania proizraelskiej organizacji ACOM ostatecznie anulowano lub wycofano uchwały w 24 ośrodkach miejskich. Hiszpański Sąd Najwyższy unieważnił 16 tego typu decyzji władz lokalnych.
Organizacja ACOM oskarża Turrióna oraz władze Walencji o antysemityzm. Zdaniem jej członków partia Podemos również działa w sposób antysemicki, ponieważ jednym państwem, jakie uznaje za nielegalne, jest właśnie Izrael. Organizacja już podjęła kroki prawne przeciw władzom miasta.
Czytaj również: Krzysztof Krawczyk jedzie ostro po islamie: „Uważam Mahometa za kretyna” [VIDEO]
Źródło: jta.org/nczas.com