
Na ulicach Londynu pojawiło się kilkadziesiąt tysięcy uczestników „anty-Brexit marszu”, w którym demonstranci protestowali przeciwko warunkom opuszczenia Unii Europejskiej.
Dziesiątki tysięcy proeuropejskich demonstrantów wyszły na ulice Londynu, aby zażądać referendum w sprawie warunków Brexitu.
Uczestnicy „anty-Brexit” przybyli z całego kraju, by wziąć udział w rajdzie, zorganizowanym przez wiele grup lobbingowych i oddolnych inicjatyw, zapoczątkowali w ten sposób ogólnokrajową petycję o „głos ludu”.
Na demonstracji pojawił się m.in. wiceminister pracy Stephen Doughty. „Niesamowite sceny z marszu ze współpracującymi z nami koleżankami i dziesiątkami tysięcy ludzi z każdej części Wielkiej Brytanii i w każdym wieku, domagających się głosowania nad porozumieniem o Brexicie” – napisał na Twitterze.
Inicjatywa ma być częścią budowania poparcia społecznego dla drugiego referendum. Organizatorzy planują „lato akcji” z wydarzeniami w całym kraju, które mają na celu sprzeciwić się Brexitowi i wywierają presję na rząd, aby dał społeczeństwu więcej do powiedzenia.
Oczekuje się, że posłowie będą głosować nad ostateczną wersją Brexitu jesienią, a rząd wielokrotnie podkreślał, że pozostawienie UE bez umowy o wypowiedzeniu nadal jest możliwe.
Badania przeprowadzone przez centrum eksperckie – Centre for European Reform (CER) -wykazały, że Brexit sprawił, że tamtejsza gospodarka jest o 2,1 proc. słabsza niż byłoby to możliwe, gdyby wyborcy zdecydowali się pozostać w UE.
Zobacz: To będzie szok! Nawałka zagra va-banque. Nie chce popełnić błędu z mundialu 2002
Źródło: „The Independent”