
Selekcjoner polskiej kadry Adam Nawałka i jej kapitan Robert Lewandowski tłumaczyli się na konferencji prasowej po porażce z Kolumbią 0:3, która oznacza dla biało-czerwonych koniec przygody na mundialu w Rosji. Pod względem przygotowania mentalnego nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Zawodnicy dali z siebie wszystko – powiedział trener, co zdaje się być sprzecznym z rzeczywistością komunikatem.
Już podczas eliminacji widzieliśmy, że pewne elementy gry nie funkcjonują tak, jak byśmy chcieli. Stąd zmiany organizacji gry, inne warianty gry. Wykorzystaliśmy maksymalnie możliwości drużyny – mówił podczas konferencji Nawałka.
O dziwo selekcjoner utrzymuje, że zespół został przygotowany do turnieju bardzo dobrze, a przyczyny wysokiej porażki i beznadziejnej gry upatruje w potędze i jakości piłkarskiej Kolumbijczyków.
Pod względem przygotowania mentalnego nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Zawodnicy dali z siebie wszystko. Przeciwnik był bardzo mocny, z najwyższej półki. Jestem przekonany, że nasza dyspozycja z Euro nie wystarczyłaby do pokonania takiego przeciwnika. Przewaga w aspekcie piłkarskim była bardzo widoczna i decydująca o wyniku – tłumaczył trener.
Trenowaliśmy wieczorami. Warunki do treningów były świetne, klimat także w żaden sposób nie przeszkadzał. Wczoraj w Kazaniu podczas meczu była bardzo wysoka temperatura, ten argument nie jest trafiony. Zaznaczę tylko, że drużyna Niemiec także chciała trenować w Soczi. Jednak są restrykcje i mogły tutaj mieszkać tylko dwie drużyny. Co do naszych testów wydolnościowych, sytuacja ma się bardzo dobrze. Codziennie robimy testy zmęczeniowe – dodał.
Nawałka całą odpowiedzialność za porażkę bierze na siebie, zaznaczył, że to on podejmował wszelkie decyzje a nie piłkarze.
Zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji. To ja jestem odpowiedzialny. Przywiązywaliśmy bardzo dużą wagę do udziału w mistrzostwach świata. Wracamy do domu, nie zaprezentowaliśmy się tak, jakbyśmy tego chcieli – zaznaczył.
Wyciskaliśmy z tej drużyny nie 100 proc. ale 110. Daliśmy kibicom w ostatnich latach dużo radości. Nie jesteśmy jednak w stanie przeskoczyć pewnego poziomu. Walczyliśmy, daliśmy z siebie wszystko. Pretensje możemy mieć do siebie o mecz z Senegalem, z Kolumbią było widać różnicę klas. Pewnie nie do końca chcieliście usłyszeć to, co usłyszeliście, ale na więcej nie było nas stać – szczerze ocenił z kolei możliwości kadry Robert Lewandowski.
Trudno samą walką zdobyć punkty. Nie sprostaliśmy zadaniu, ale nie możemy też poddać się. Musimy dalej wierzyć w tę reprezentację. Najłatwiej wszystko zburzyć i zacząć od nowa, ale nie tędy droga. Musimy to przyjąć na klatę, to nie jest łatwe. Mam nadzieję, że z Japonią zagramy tak, że pokażemy, że dalej jesteśmy tą reprezentacją, która tak wiele osiągnęła – dodał kapitan biało-czerwonych.
Od razu chcę powiedzieć, że zawodnicy włożyli w spotkanie dużo trudu, grali do samego końca. Przy wyrównanym spotkaniu straciliśmy bramkę po stałym fragmencie. Nie mieliśmy nic do stracenia, staraliśmy się zaatakować, zmienialiśmy skład na bardziej ofensywny. Tak to w piłce bywa – zakończył.
Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że Robert Lewandowski mocno walczy ze sobą, żeby nie powiedzieć kilku słów za dużo i gdyby to była konferencja już po turnieju, mogłaby ona wyglądać inaczej.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) June 25, 2018
Podsumowanie konferencji trenera Nawałki pic.twitter.com/f851OMkDLk
— Michał Pol (@Polsport) June 25, 2018
Konferencja jest tak nudna jak gra Polaków, niestety.
— Przemysław Rudzki (@Rudzki77) June 25, 2018
Nikt tak nie zmasakrowal tej drużyny jak trener i kapitan, mówiąc że jak na nią to w sumie było ok.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) June 25, 2018
Źródło: natemat.pl