
Władze Izraela oficjalnie protestują przeciwko kampanii prowadzonej przez polski rząd w izraelskich mediach – podaje stacja informacyjna Chanel 10.
Sprawa dotyczy deklaracji premierów: Morawieckiego i Netanjahu, która została oficjalnie ogłoszona.
Czytaj też: Żydzi niezadowoleni z deklaracji premierów. Ciągle im mało
Ta deklaracja została na zlecenie polskiego rządu opublikowana w formie płatnego ogłoszenia w izraelskich gazetach.
Nie tylko zresztą w izraelskich gazetach. W środę ogłoszenie z pełnym tekstem deklaracji opublikowano na łamach największych europejskich gazet: „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, „Die Welt”, „Le Figaro”, „Le Monde”, a także „The Daily Telegraph” i hiszpańskiego „ABC”.
There are obvious practical considerations behind the Israel-Poland declarations, but where should Netanyahu’s draw the line on realpolitik? My thoughts on the latest in the Poland Holocaust saga, with lessons from Claude Lanzmann BD”E https://t.co/MjWjSKuwlU
— Lahav Harkov (@LahavHarkov) 6 lipca 2018
Tekst deklaracji został uzgodniony w języku angielskim. Do tłumaczenia na hebrajski zastrzeżenia ma rząd izraelski, który uważa, że taka publikacja stanowi naruszenie porozumienia między stronami.
To kuriozalne oświadczenie. Wydaje się, że głównym powodem jest to, że deklaracja, która została niechętnie przyjęta w Izraelu i jest kwestionowana nawet przez koalicjanta premiera Netanjahu i nie przynosi popularności premierowi. Pewnie wolałby, żeby izraelscy wyborcy w ogóle o nie nie słyszeli. Dlatego izraelski rząd protestuje i straszy nas nowym konfliktem.
Źródło: Gazeta.pl