
Istnieje poważne podejrzenie, że 'damy do towarzystwa’ działające na zlecenie Rosji objęły za cel szefów firm technologicznych w Dolinie Krzemowej. Najnowszy raport serwisu Politico wykazał, że region ten coraz częściej zmaga się z problemem sex-szpiegowania w celu wykradzenia nowych technologii.
Zachodnie Wybrzeże zmaga się „epidemię szpiegostwa”, w dużej mierze dotykającą firmy technologiczne w Dolinie Krzemowej – czytamy w raporcie.
Czytaj także: Jerzy Owsiak po raz kolejny stanie przed sądem za publiczne przeklinanie. Matka Kurka trzyma kciuki za wyrok skazujący
Były oficer amerykańskiego wywiadu w rozmowie z serwisem internetowym Politico, poinformował, że istnieje duże prawdopodobnieństwo, iż lokalne rosyjskie i wschodnioeuropejskie prostytutki mogą otrzymywać pieniądze od Rosji w zamian za wydobycie informacji o najnowszych technologiach. W tym celu mają uwodzić pracowników wysokiego szczebla – kierowników, dyrektorów itd.
Pracownice seksualne obierają za cel dyrektorów w luksusowych barach i nocnych klubach, takich jak Rosewood Sand Hill i innych miejscach, które zostały zidentyfikowane jako potencjalne miejsca składania raportów rosyjskim oficerom wywiadu – powiedział dla serwisu Politico.
Rzecznik hotelu The Rosewood zakwestionował te rewelacje w wydanym przez siebie oświadczeniu.
Rosewood Sand Hill zachowuje najwyższe standardy i nie toleruje działań nielegalnych lub niemoralnych. Oświadczenia złożone w artykule Politico dotyczące naszego hotelu są bezpodstawne i nieuzasadnione. Będziemy nadal utrzymywać najwyższy poziom bezpieczeństwa, ponieważ zawsze musimy zapewnić bezpieczeństwo, prywatność i przyzwoitość naszych gości i klientów – czytamy.
Firmy z branży technologicznej mają silną motywację, by milczeć, po tym jak padły ofiarą szpiegów – podał Politico. Zdaniem pracowników wywiadu, firmy z Doliny Krzemowej bagatelizują lub wręcz ukrywają zakres kradzieży tajemnic handlowych i szpiegostwa korporacyjnego.
Po spotkaniu z takimi agentami wychodzisz i mówisz, że nie masz kontroli nad tym miejscem w którym pracujesz. To wpływa na wartość dla akcjonariuszy lub inwestorów. Zwłaszcza, gdy masz do czynienia ze startupami lub firmami średniego szczebla rozwoju, które szukają funduszy. To duża rzecz. Zasadniczo ogłaszasz światu, że nie jesteś w stanie chronić swoich danych – mówi rozmówca Politico.
Źródło: Politico
Czytaj także: Szaleństwo! Hiszpania rządzona przez lewicę otwarła granice. Wpuszcza tysiąc Murzynów dziennie