
„Jest to skandal, to sytuacja nie do pomyślenia. Przypominam prezydentowi Gdańska, że Gdańsk jest częścią Rzeczpospolitej Polskiej, a Westerplatte to miejsce, które jest symbolicznym miejscem pokazującym męstwo polskiego żołnierza, Westerplatte to miejsce symboliczne, to na Westerplatte rozpoczęła się II wojna światowa, to na Westerplatte odbyła się pierwsza bitwa w czasie II wojny światowej” – powiedział Mariusz Błaszczak, minister Obrony Narodowej komentując decyzję Pawła Adamowicza, który nie chce polskiego wojska na uroczystościach, bo ministerstwo jest w rękach PiS-u.
„Chciałbym to podkreślić, dlatego że z pozoru te informacje są oczywiste dla każdego z nas, wszyscy uczyliśmy się o tym historii, ale jak się okazuje są tacy dziś, którym przeszkadza obecność Wojska Polskiego na Westerplatte” – mówił wyraźnie oburzony Błaszczak.
Czytaj także: Rosja grozi NATO! „To może doprowadzić do katastrofalnych konsekwencji!”
Minister Obrony Narodowej przypomniał, iż to nie pierwsza kontrowersyjna decyzja prezydenta Gdańska. Wcześniej z jego inicjatywy, jedno z rond zostało nazwane mianem „Ronda Wolnego Miasta Gdańska”.
„Prezydent Gdańska na nowo pisze historię naszego kraju, wpisując się w kłamstwa, wpisując się w retorykę, która była retoryką tych, którzy na Polskę napadli, a dziś jest retoryką tych, którzy próbują postawić znak równości między sprawcami a ofiarami, tych, którzy próbują zatrzeć swoje zbrodnie, zatrzeć pamięć o tym, czego złego dokonali” – ocenił szef resortu obrony.
Czytaj także: Ameryka w szoku. Islamiści prowadzili w USA obozowisko, gdzie uczyli dzieci jak dokonać masakry w szkole [VIDEO]
„Chciałem (…) zażądać od prezydenta Gdańska zmiany tej decyzji i chciałbym podkreślić, że nie wyobrażam sobie, żeby 1 września na Westerplatte nie było Wojska Polskiego” – oświadczył Błaszczak.
Przypomnijmy, wszystkie dotychczasowe uroczystości, od roku 1946, przypominające wybuch II Wojny Światowej na Westerplatte posiadały obstawę wojskową.
źródło: PAP/Fronda.pl