Skaczący na policjantów szaleniec z opozycji totalnej tłumaczy się. Oczywiście on jest biedny i niewinny, bo to policjanci go zdenerwowali [VIDEO]

Michał Modlinger, szaleniec z opozycji totalnej.
Michał Modlinger, szaleniec z opozycji totalnej.
REKLAMA

Michał Modlinger, jeden z oszalałych protestujących, który brał udział w demonstracji pod Pałacem Prezydenckim gdzie przepychał się z policjantem, postanowił wreszcie zabrać głos udzielając wywiadu lewackiemu portalowi oko.press.

Demonstracje pod Pałacem odbyły się pod koniec lipca. Grupa ludzi protestowała przeciwko podpisaniu przez Andrzeja Dudę ustawy o Sądzie Najwyższym.

REKLAMA

Na miejscu emocje sięgnęły zenitu. Doszło do starć z policją. Wśród agresywnych uczestników znalazł się Michał Modlinger, wnuk stalinowskiego prokuratora, Żyda ze Lwowa Jerzego Maurycego Modlingera.

Zachowanie Michała Modlingera zostało uchwycone przez kamery TVP Info. Nagranie ze starć trafiło do sieci.

Teraz Modlinger postanowił zabrać głos i przedstawić swoją wersję w rozmowie z serwisem oko.press.

Skontaktowałem się z mecenasem Jarosławem Kaczyńskim 28 lipca, dwa dni po manifestacji. Wspólnie zdecydowaliśmy, że sam się ujawnię. W sobotę 30 lipca mecenas zadzwonił na policję i powiedział: człowiek, którego państwo szukają, jest moim klientem i poprosił o umówienie mnie na przesłuchanie na następny tydzień. Powiedzieli, że nie ma problemu. Były naciski na ujawnienie nazwiska, ale adwokat odmówił, bo miałem zjawić się w charakterze świadka, a nie oskarżonego. A to oznacza, że policja i media mogłyby ujawnić moje nazwisko – powiedział mężczyzna.

Modlinger opowiedział o incydencie. Jego zdaniem jednym z czynników, które sprowokowały jego zachowanie było niewłaściwe zachowanie policjanta.

To było działanie emocjonalne. Może nie miało większego sensu, ale ponieważ widziałem, że są osaczeni i szukają pomocy, uznałem, że to najlepszy pomysł. Ale nie udało mi się to. Wtedy jeden z policjantów powiedział do mnie: wypier****j co mnie dodatkowo zdenerwowało. Sytuacja polityczna, zachowanie policjantów wobec legitymowanych, użycie niecenzuralnego słowa wobec mnie oraz użycie gazu bezprawne bo policjant ma obowiązek uprzedzić, a żadnego komunikatu nie było. To wszystko na siebie się nałożyło – skwitował i przyznał, że jest „osobą ekspresyjną”.

Oskarżony ma prawo kłamać, a jak było naprawdę widać na poniższym filmie. Ten człowiek jest oszalały i wściekły.

REKLAMA