
Ropa naftowa w USA drożeje pomimo zwyżki amerykańskich zapasów surowca. Na rynkach pojawiły się informacje, że Chiny są gotowe wznowić rozmowy w sprawie wzajemnej wymiany handlowej z USA, aby uniknąć wojny handlowej w pełnej skali – podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 65,05 USD, po zwyżce o 4 centy.
Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 0,8 proc. do 71,29 USD za baryłkę.
Na Międzynarodowej Giełdzie Energii w Szanghaju ropa straciła 1,8 proc. do 500,7 juanów za baryłkę.
Na rynku pojawiły się informacje, że Chiny są gotowe do przystąpienia do negocjacji z USA w sprawie handlu, chcąc uniknąć rozwoju wojny w tej sferze „na pełną skalę”.
Chiny wyślą do USA ministra handlu zagranicznego – Wanga Shouwena, pod koniec sierpnia.
Wydawało się, że oba kraje osiągnęły porozumienie po negocjacjach w maju, ale prezydent USA Donald Trump wycofał się w umowy kilka dni później.
Od czasu tych rozmów Stany Zjednoczone i Chiny przerwały kontakty, nakładając wzajemnie na importowane towary wysokie cła.
Na rynkach rośnie optymizm, że napięcia na linii USA-Chiny mogą jednak złagodnieć, gdy obie strony usiądą przy stole negocjacyjnym.
„Zamiast eskalować wojnę handlową z USA Chiny wolą powrócić do negocjacji” – mówi Takayuki Nogami, główny ekonomista Japan Oil, Gas and Metals National Corp. „Mogłoby to zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu Chin i wpłynęłoby na ograniczenie popytu na ropę naftową” – dodaje.
(PAP Biznes)