
Władze kanadyjskiego miasta Hamilton zamierzają przeprowadzić śledztwo w sprawie jeżdżenia samochodami po pomalowanych na tęczowo pasów dla pieszych. Okazuje się, że pozostawiono na nich czarne ślady opon i w ten sposób zniszczono symbole LGBTRTVAGD i kochających dziwaczniej.
Władze położonego w Ontario miasta w ramach wspierania społeczności kochających dziwaczniej, LGBTPKOZUS, czy co tam, postanowiły pomalować w 3 miejscach przejścia dla pieszych na kolory tęczowe. Śmiałą postępową operację wykonano 2 sierpnia.
Niestety już wkrótce ku rozpaczy postępująco postępowych władz miasta okazało się, że na przejściach, a zwłaszcza na tym, które leży naprzeciwko budynku ratusza widać czarne poprzeczne pasy. Już wstępne wyniki dochodzenia wykazały, że pochodzą one od opon.
Władze miasta postanowiły więc kontynuować śledztwo i sprawdzić w jaki sposób owe czarne ślady po oponach powstały. Burmistrz miasta ma swoją teorię.
– Mam podejrzenia. Jakoś dziwnie wyglądają (ślady – przyp. red.) – mówi w rozmowie z miejscową gazetą „Hamilton Spectator” burmistrz Fred Eisenberger. – Widać je tuż przez, na i za przejściem. Myślę, że zostały zrobione specjalnie, ale na ten moment….cóż pomalujemy na nowo i zobaczymy co dalej.
Niewykluczone, że za znaki na tęczowych przejściach odpowiada globalne ocieplenie. Tak przynajmniej uważają niektórzy urzędnicy miejscy. David Ferguson, miejscowy inżynier ruchu uważa, że w związku z gorącym latem opony pozostawiają ślady, bo się za bardzo nagrzewają. Nie wyklucza jednak, że na tych przejściach dochodzi też do tzw „palenia gum”.
Odpytywani przez gazetę mieszkańcy postępowego miasta Hamilton twierdzą, że ślady mogły powstać w wyniku gwałtownego hamowania. Z tą teorią zupełnie nie zgadza się jednak Cait Glasson szefowa miejscowej organizacja LGBTRTVAGD Spectrum, który wskazuje, że ślady zaczynają się przed przejściem, ciągną się przez nie i poza nim. A więc zrobiono je specjalnie.
Miejscowa policja jeszcze nie wszczęła oficjalnego dochodzenia w sprawie aktów wandalizmu. Jak mówi jej rzecznik Jackie Penman policja czeka na oficjalne doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Ma ono wpłynąć lada dzień.