
Jedna z niemieckich partii wprost twierdzi, że Polska jest ważniejsza od Rosji. Od lat tradycją jest, że niemieccy i rosyjscy biznesmeni mają zasadę by podczas Dnia Rosji spotykać się na uroczystych kolacjach w Meklemburgii. Zieloni natomiast uważają, że ważniejsze są relacje Niemiec z Polską, dlatego według nich bardziej stosowny byłby Dzień Polski.
Do dziś Meklemburgią rządzi koalicja SPD i CDU. Dodajmy, że położony na północy Niemiec kraj związkowy graniczy z Polską. Niemiecko-rosyjskie spotkanie biznesu ma odbyć się 17 października w Rostocku. Głównym sponsorem imprezy są, co kompletnie nie dziwi firmy budujący gazociąg Nord Stream 2.
Szefowa Zielonych w Meklemburgii Claudia Schulz w opublikowanym w poniedziałek 24 września oświadczeniu przypomina, że obroty handlowe tego landu z Polską były dwa lata temu niemal dwukrotnie wyższe niż z Rosją.
Z tego powodu partia Zielonych nie rozumie decyzji premier Meklemburgii, która pomimo tego, wielkim nakładem środków organizuje odrębny Dzień Rosji a nie Polski.
„Domagamy się zorganizowania Dnia Polski, który będzie okazją do rozwoju współpracy między polskimi i niemieckimi przedsiębiorstwami i umożliwi też dialog polityczny pomiędzy oboma krajami partnerskimi” – oświadczyła Schulz.
Współprzewodniczący partii Johann-Georg Jaeger skrytykował SPD za ograniczanie się w kontaktach z Rosją do kwestii gospodarczych i pomijanie przypadków naruszania przez rosyjskie władze praw człowieka.
„Nie możemy przyjmować z otwartymi ramionami rosyjskich firm i równocześnie odwracać się plecami do obrońców praw człowieka i opozycjonistów” – zaznaczają politycy Zielonych.
Dodatkowo niemiecki dziennik „Tagesspiegel” donosił, że głównym sponsorem spotkania Dnia Rosji są firmy budujące kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2. Należąca do rosyjskiego Gazpromu spółka Nord Stream 2 przekazała organizatorom Dnia Rosji 10 tys. euro.
Nczas.com/ Deutsche Welle/ Tagesspiegel