
Mimo, że lewackie media pompowały informację jako „rewolucyjną” w kampanii, to jednak „taśmy prawdy Morawieckiego” nikogo nie zaskoczą. Jedyne, co możemy stwierdzić po ich odsłuchaniu to fakt, że premier jest wyjątkowo wulgarnym człowiekiem.
Mateusz Morawiecki prezentowany jest jako prawdziwy mąż stanu. W oficjalnym przekazie jest kulturalnym, rodzinnym, bardzo ułożonym mężczyzną. W rzeczywistości jest jednak zupełnie inaczej, co pokazują zapisy nielegalnych podsłuchów z restauracji „Sowa i Przyjaciele”.
„OFE pierd**** nam w dół, wiesz, wyceny. Donald się nie zauważy, jak będzie, wiesz, miał bardzo poważny problem, nie.” – to tylko jeden z fragmentów, który dobitnie wskazuje jakiego języka używa Morawiecki w prywatnych kontaktach.
Zdań, w których padają słowa powszechnie uznawane za wulgarne jest wyjątkowo wiele, jak na osobę, która ma „wywodzić się z wyższych sfer”. Przekleństwa padają praktycznie w każdym kontekście.
„Ludziom się wydawało, że zawsze będzie lepiej, emerytury będą dość wysokie, żyć będziemy coraz dłużej, służba zdrowia będzie za darmo ku*** i edukacja za darmo, oni tą krzywą, która wiesz tak szła co do oczekiwań, oni muszą ją odkręcić, nie. I takie rzeczy się dzieją” – to słowa diagnozujące stan obecnego społeczeństwa na zachodzie Europy i polityki uprawianej przez Angelę Merkel.
„Będziemy zapier*** i rowy, ku*** kopać, a drudzy będą zakopywać, będziemy zadowoleni. Będziemy (…) wtedy my jako ludzie mniejsze firmy mieć emerytury. Mniejsze oczekiwania.” – dodaje premier kontynuując myśl.
Co ciekawe, bardzo „mocnych” słów Mateusz Morawiecki używa także w kontekście napływu imigrantów do Europy.
„No ku***. Wiesz, kiedyś przypłyną, kiedyś coś zrobią. […] Te iphony pokażą im: tu żyje się tak a tu tak. I co my zrobimy jak flotylla tratw ku***, nawet tam z północy Afryki będzie na południe? […] Będziemy strzelać, będziemy odpychać ich, wiesz.” – mówił przy lunchu z prezesami banków.
Fakt, iż premier Morawiecki kompletnie nie pasuje do wyższych sfer i nie lubi kontaktu „możnymi” Europy wskazuje jeszcze jeden fragment rozmowy.
„Ciekawe doświadczenie, ale tak samo bardzo smutne. Ku*** siedzą ci bogaci Amerykanie, Żydzi, Niemcy, Angole, Szwajcarzy, nie? Siedzą w swoich głębokich, wiesz, fotelach. Mają nakumulowane tego oczywiście kapitału tyle, że możesz ich tam w dupę pocałować.”
Podsumowując, to co udało nam się wysłuchać w żaden sposób nie wiąże się z tym co zapowiadały mainstreamowe media. Morawiecki nie powiedział nic co mogłoby zostać wykorzystane przez jego politycznych wrogów.
Zdecydowanie musimy podkreślić, że zaskoczył nas język jakiego używa premier w prywatnych rozmowach. To tylko potwierdza, jak PR może zmieniać nasze wyobrażenia o ludziach.
źródło: onet.pl / Wolność24.pl