Siedzą, choć według prawa nie powinni. Powinni wisieć!

Mariusz T. / źródło: PAP/ Grzegorz Michałowski
Mariusz Trynkiewicz. / źródło: PAP/ Grzegorz Michałowski
REKLAMA

W Polsce funkcjonuje odpowiednik sowieckich psychuszek. W ośrodku w Gostyninie przetrzymywani są ludzie, którzy zgodnie z normami prawa powinni być na wolności.

Problem dotyczy osób skazanych na karę śmierci i objętych amnestią z 1989, która zamieniła im wyroki na 25 lat więzienia. Kary dożywocia nie przewidywał obowiązujący wówczas Kodeks Karny. Sprawa wróciła dopiero w 2013 roku kiedy opinia publiczna za sprawą Mariusza Trynkiewicza. Okazało się, że Trynkiewicz,seryjny morderca i przestępca seksualny, przez prasę nazwany „szatanem z Piotrkowa”, wyjdzie zgodnie z prawem na wolność.

REKLAMA

Sprawą zajął się ówczesny rząd PO-PSL a pracami nad ustawą kierował Minister Gowin. Stworzona pod jego kierownictwem „Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób” reaktywowała de facto instytucję „psychuszek” znanych z czasów sowieckich. Ustawa jest „potworkiem prawnym”. Nie mówi o karze ale o przymusowym leczeniu. Odbywa się ono w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.

Wyrok kierujący na leczenie wydaje sąd cywilny a nie karny! Skazani nie wiedzą jak długo będą przebywać w Ośrodku. Ustawa w sposób ewidentny łamie jedną z podstawowych zasad prawa rzymskiego mówiącą, że nie można być dwa razy ukaranym za to samo. Z całą pewności złamana jest zasada o zakazie stosowania środków surowszych niż przewidywała ustawa w trakcie orzekania o winie. Można mieć tez wątpliwości czy nie jest to przykład działania prawa wstecz.

Ustawę podpisał 13 grudnia 2013 roku ówczesny Prezydent Bronisław Komorowski i skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Ten mimo tych ewidentnych wad prawnych orzekł w wyroku z listopada 2016 roku iż ustawa jest zgodna z Konstytucją.

„Leczenie” w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie odbywa aktualnie 61 osób. Część z nich ubiega się o zwolnienie ale jak dotąd Sądy odrzucały wszystkie takie wnioski.

Skutki wymuszonej negocjacjami z Zachodem amnestii są straszne. Aby chronić społeczeństwo uchwalono kuriozalne prawo. Po Trynkiewiczu nikt nie zapłacze bo on i jemu podobni powinni dawno wisieć zgodnie z zasądzona karą. Gorzej, że taka ustawa może być wykorzystana w przyszłości do eliminacji politycznych przeciwników. Trudne warunki w jakich odbywają karę skazańcy jest też paliwem dla środowisk lewicowych, które po eliminacji kary śmierci chcą dalszego złagodzenia prawa karnego w Polsce.

Źródło: okopress/nczas

REKLAMA