Znany publicysta Rafał Ziemkiewicz tym razem zmasakrował feministyczną hipokryzję. Bo skąd ta dziwna tolerancja dla bijącego kobiety wnuczka Wałęsy, oblecha Smogorzewskiego czy Roberta Biedronia? Wychodzi na to, że lewacy mogą więcej bo są lewakami.
Katują dziewczynę, bo nie chciała, a sąd nic, ale to wnuczek Wałęsy
Prezydent miasta pomiata kobietami, ale jest z PO
Inny zakazuje Parady Równości, ale on też z PO
Inny mówi o "wytresowanej" Nowackiej, ale to Biedroń
Feministki jeszcze wyjmują, pardon pour le mot, mordy z kubła?— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 11 października 2018
Bo jak sam Ziemkiewicz napisał jakąś swoją uwagę o feministkach to natychmiast zaczął się klangor:
Za to moje stwierdzenie, że "feminizm to zemsta brzydkich kobiet na ładnych" red Kublik raczyła właśnie wskazać jako "seksizm, mizoginizm, chamstwo i buractwo". Czyli jakaś czujność jednak jest zachowana. https://t.co/7fhUIk4uk0
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 11 października 2018
Warto by do tego dodać przypadek redaktora Stanisława Michalkiewicza, który za wątpliwości wobec wyroku sądu, który przyznał milion odszkodowania za gwałt został odsądzony od czci i wiary przez to samo towarzystwo, które od lat toleruje gwałciciela 13-latki Romana Polańskiego.