
Dwóch byłych policjantów z Królewca (obecnie Kaliningrad) stanie przed sądem za to, że w celu polepszenia statystyk z wykrywalności podkładali bomby, po czym dokonywali aresztowań mieszkańców za „nielegalny obrót bronią”. Proceder trwał od marca zeszłego roku.
Dwóch prawników departamentu ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej zdecydowało się w bardzo niekonwencjonalny sposób zwiększyć na papierze efekty swojej pracy. Od marca do września 2017 roku nielegalnie kupowali amunicję, materiały wybuchowe i bomby. Następnie podkładali je w różnych rejonach miasta o nazwie Kaliningrad.
Oprócz nich, mieli dwóch współpracowników, którzy znajdywali lokalnych alkoholików, przyprowadzali ich w miejsca podłożenia i pomagali znaleźć kryjówki, a następnie oferowali sprzedaż znalezisk. Policja dokonywała potem ich zatrzymania na miejscu planowanej sprzedaży amunicji. Ponad 14 osób zostało w ten sposób pociągniętych do odpowiedzialności karnej.
Byli już policjanci mają postawionych kilka zarzutów. Są to przekroczenie uprawnień służbowych, nielegalne pozyskiwanie, przekazywanie, sprzedaż, posiadanie, transport broni, a także próby oszustwa. Zarzuty usłyszeli także ich cywilni współpracownicy, 32-letni mężczyzna i 38-letnia kobieta.
Źródło: sputniknews.com