
W piątkowy wieczór na jednym z parkingów w Nowym Jorku doszło do szarpaniny pomiędzy Alekiem Baldwinem a Wojciechem Cieszkowskim. Aktor miał stracić nad sobą panowanie, bo Polak…zajął jego miejsce parkingowe. Po ostrej wymianie zdań, Baldwin miał uderzyć mężczyznę, krzycząc by ten się „O****dolił”
Baldwin został aresztowany w piątek w okolicy West Village w Nowym Jorku. Policja została wezwana na miejsce zdarzenia przez Polaka, który doznał uszkodzenia szczęki i trafił do szpitala Lenox Hospital.
Aktor nie usłyszał jeszcze zarzutów, ale jak informuje Fox News, policjanci, mimo że doszło do uszkodzenia ciała, chcą uznać to za wykroczenie, które karane jest grzywną.
Sprawę skomentował krótko sam Cieszkowski w rozmowie z portalem pagesix.com. Mężczyzna nie odniósł żadnych poważnych obrażeń w wyniku zajścia.
Wiesz, jestem obolały, ale nic mi nie będzie. Rozpoznałem Baldwina, bo widziałem go kilka razy w Saturday Night Live – mówi 49-letni właściciel firmy budowlanej.
Świadkowie zdarzenia zgodnie twierdzą, że aktor zachowywał się agresywnie z powodu…zajęcia miejsca parkingowego. Sam Baldwin stanowczo zaprzeczył tym rewelacjom na Twitterze i przekonuje, że portale plotkarskie usilnie szukają sensacji.