
Według nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski, rządzący w ogóle nie dopuszczają scenariusza, w którym Marsz Niepodległości idzie godzinę przed marszem rządu tą samą trasą. Bardzo poważnie rozważany jest scenariusz użycia wojska.
– Nie bez powodu organizatorem uroczystości jest Ministerstwo Obrony Narodowej. Do Warszawy zjadą sie rosomaki i inne pojazdy wojskowe. Wszystko to stanie na rondzie Dmowskiego, w asyście wojska, na kilka godzin przez godziną 15, na którą zaplanowany jest start państwowego marszu. Nie ma mowy, żeby ktoś z narodowców, czy osób postronnych, pojawił się w miejscu, gdzie będą zlokalizowani żołnierze – mówi jeden z kluczowych organizatorów rządowych uroczystości proszący o anonimowość.
– Jeśli uczestnicy Marszu Niepodległości będą chcieli maszerować, to tylko i wyłącznie w marszu z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy. Innej możliwości nie będzie. To jest uroczystość państwowa i wszyscy muszą się do rangi tego wydarzenia podporządkować – dodaje.
Dostęp do Ronda im. Romana Dmowskiego, na którym o godzinie 14 ma rozpocząć się Marsz Niepodległości, ma być ochraniany przez szczelny kordon żołnierzy oraz policjantów. Osoby, które będą próbowały wejść na teren „od razu będą legitymowane i zatrzymywane”. – A ewentualni prowokatorzy mają być wyłapywani i przewożeni do aresztów. Nie może być takiej sytuacji, że najpierw idzie marsz narodowców, a godzinę później jedzie sprzęt wojskowy i maszerują władze państwowe. Sprawdzenia pirotechniczne będą robione pod kątem bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie. Przecież za marszem narodowców nie będzie szła ekipa pirotechniczna i na szybko sprawdzała każdy zaułek i każdy kosz na śmieci. Absurd! – stwierdza stanowczo anonimowy ważny członek z ekipy organizującej marsz rządu.
– Zablokowanie naszego marszu to byłaby skrajna nieodpowiedzialność i wielki skandal, wiązałaby się z wielkim niezadowoleniem społecznym. Docierają do nas różne głosy, że PiS szuka sposobu na nasz marsz, ale my i tak przejdziemy ulicami – powiedział Robert Winnicki.
– Zawsze jesteśmy gotowi do rozmów, zawsze rozmawiamy. Trzeba tylko chcieć. Myślę, że ten szczególny dzień zmobilizuje wszystkie strony do podjęcia jak najwłaściwszych działań – zapewnia rzecznik rządu Joanna Kopcińska. Jednak anonimowy organizator uważa co innego.
– Nie będzie żadnego Marszu Niepodległości organizowanego przez narodowców. Nie dopuścimy do tego, żeby na rondzie Dmowskiego, w miejscu w którym rusza rządowy marsz, miałby się gromadzić tłum uczestników drugiego marszu. Jak chcą maszerować to tylko na naszych warunkach – stwierdza stanowczo anonimowy informator.
Źródło: wp.pl