Volkswagen musi oddać całą kasę za Golfa. Bo oszukiwali. Bezprecedensowy wyrok w Niemczech

Volkswagen. Foto: pixabay
Volkswagen. Foto: pixabay
REKLAMA

Według niemieckiego sądu firma Volkswagen musi zapłacić 30 tys. euro właścicielowi Golfa kupionego w 2012 roku. Sprawa związana jest z aferą Dieselgate. Przedstawiciel VW zapowiedział apelację od wyroku i nie dostrzega zasadności pozwu – podała w piątek agencja Reutera.

Przedstawiciel sądu w Augsburg w południowej części Niemiec poinformował w piątek, że zgodnie z treścią wyroku, z dnia 14 listopada, Volkswagen postąpiła w sposób niemoralny instalując w swoich pojazdach tzw. urządzenie udaremniające. VW miało działać w celu osiągnięcia wyższej sprzedaży i zysku. – informuje agencja.

REKLAMA

Agencja Associated Press wskazuje, że dotychczas sędziowie decydowali się odjąć od kwoty kary opłatę za korzystanie z pojazdu. Wyrok z Augsburga jako pierwszy wzywa do odkupienia samochodu w pełnej cenie.

W oświadczeniu Volkswagen zaznacza, że jego zdaniem prawo zostało błędnie zastosowane. Przedsiębiorstwo ma zamiar odwoływać się od wyroku do drugiej instancji.

Nie widzi zasadności skarg użytkowników – nie ponieśli oni jakiejkolwiek szkody lub straty, a pojazdy są bezpieczne i nadają się do użytku drogowego. Według firmy większość z około 9 tys. złożonych pozwów zostało umorzonych w drugiej lub trzeciej instancji.

W 2015 r. wybuchła tzw. afera Dieselgate, w którą zamieszany był VW. W wyniku dochodzenia prowadzonego przez podległą rządowi USA Agencję Ochrony Środowiska (EPA) Volkswagen przyznał się do zainstalowania oprogramowania znanego jako defeat device (urządzenie udaremniające) w 11 mln samochodów. W celach oszczędnościowych wyłączało ono system neutralizowania tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go po rozpoznaniu, że silnik poddawany jest testom.

Dotychczasowe kary sądowe i innego rodzaju koszty ponoszone przez Volkswagena i jego spółki córki w związku z Dieselgate przekraczają 30 mld euro.(PAP)

REKLAMA