
Polscy studenci z toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej zostali zatrzymani przez europejskie służby we Lwowie. Trzej Polacy mieli nakręcić etiudę filmową na zajęcia na Cmentarzu Orląt Lwowskich, jednak ich działanie zostało uznane za „akt chuligaństwa”.
Trzech studentów z Polski mieli nakręcić etiudę upamiętniającą bohaterską obronę Lwowa. Inscenizacja obejmowała między innymi odpalenie rac dymnych – relacjonuje Radio Gdańsk.
Odpaliliśmy dwie świece dymne. Rozwinęliśmy flagę, bez żadnych okrzyków. Nagrywaliśmy to kamerą. Chcieliśmy do celów naszych studenckich zmontować sobie różne filmiki pokazujące właśnie akcent polski we Lwowie – mówi jeden z zatrzymanych.
We Lwowie znajduje się obecnie także gdański fotoreporter Robert Kwiatek, który relacjonuje całą sytuację, w której stara się pomóc zatrzymanym. Takiej sytuacji tutaj nie było. Staramy się to wyprostować. Chcemy, aby ten nasz punkt widzenia dotarł tutaj do władz, ale też szerzej w Polsce, żeby Ci ludzie nie byli odbierani jako akcja polityczna. Zupełnie nie było takiej sytuacji – mówi Kwiatek.
Według najnowszych informacji Polacy zostali przesłuchani, zatrzymano ich paszporty i zabroniono opuszczać Lwów oraz wszczęto wobec nich postępowanie, za czyny chuligańskie za co może grozić im do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawę ostro skomentował na Twitterze Ks. Isakowicz-Zaleski. Panie premierze Morawiecki jako szef rządu #Polska i patriota niech Pan stanie w obronie trzech polskich studentów zatrzymanych w 100. rocznicę wiktorii #OrlętaLwowskie na Cmentarzu Obrońców #Lwów! List ojca jednego z chłopców – napisał.
Panie premierze @MorawieckiM jako szef rządu #Polska i patriota niech Pan stanie w obronie trzech polskich studentów zatrzymanych w 100. rocznicę wiktorii #OrlętaLwowskie na Cmentarzu Obrońców #Lwów! List ojca jednego z chłopców. @MSZ_RP @PLinUkraine @DoRzeczy_pl @wPolityce_pl pic.twitter.com/7SWZIze3Fe
— Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk) November 24, 2018