Rodziny argentyńskich marynarzy dostały informację: „Wasi bliscy są już martwi.” Dowództwo marynarki oskarżone

ARA SAN JUAN/podwodna eskplozja/foto: YT
ARA SAN JUAN/podwodna eskplozja/foto: YT
REKLAMA

Rodziny zaginionych marynarzy twierdzą, że ich bliscy są martwi. Taką wersję wydarzeń mieli przedstawić w rozmowach telefonicznych oficerowie argentyńskiej marynarki. Poszukiwania wciąż trwają, jednakże według różnych szacunków załodze zaraz skończy się tlen. Najprawdopodobniej jednak marynarze zginęli w wyniku eksplozji wykrytej 15 listopada.

Krewni marynarzy przebywający na terenie bazy Mar Del Plata, gdzie miał zawinąć okręt, uważają, że marynarka ukrywa przed nimi fakty.

REKLAMA

Kilka osób otrzymało potajemne telefony, w których informowano, że nie ma szans na uratowanie 44-osobowej załogi. Wszyscy mieli ponieść śmierć w wyniku eksplozji.

ZOBACZ: Co czyta Kaczyński? Opozycja plecie bzdury z sejmowej mównicy, więc prezes PiS postanowił pogrążyć się w pasjonującej lekturze

Luiz Tagliapietro, ojciec jednego z marynarzy powiedział prasie, że oficer, z którym rozmawiał, stwierdził, iż jego syn jest na pewno martwy.

Oficer dodał, że żaden z członków załogi nie mógł przeżyć. Tagliapietro uważa, że dowództwo marynarki okłamuje rodziny.

PRZECZYTAJ: Przełom w poszukiwaniach? Amerykański samolot odkrył obiekt na dnie morza. „To może być zaginiony okręt podwodny ARA San Juan” [VIDEO]

Mimo iż eksplozja została wykryta 15 listopada, rodziny dowiedziały się o tym fakcie dopiero niedawno.

Informacje o śmierci marynarzy szybko rozeszły się wśród koczujących w bazie krewnych. Przecieki spowodowały rozpacz i falę oskarżeń kierowanych pod adresem dowództwa.

Brat jednego z marynarzy podczas konferencji prasowej wykrzyczał, że marynarka dopuściła się morderstwa. W kierunku oficerów marynarki kierowano wiele inwektyw i oskarżeń.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Black Friday już dziś! Największe sieci kuszą klientów promocjami nawet do 70 procent. Sprawdź, gdzie kupisz najtaniej

Poszukiwania zaginionego okrętu ARA San Juan prowadzą jednostki kilku państw m.in. USA i Brazylii.

W świetle nowych informacji wydaje się jednak, że odnalezienie żywej załogi jest już mało prawdopodobne.

Eksplozja została wykryta przez amerykańskie stacje nasłuchowe. Następnie potwierdziły ją inne źródła. Do wybuchu doszło w miejscu, gdzie najprawdopodobniej przebywał okręt.

Źródło: dailymail.co.uk, infobae.com,thesun.co.uk

REKLAMA