Teorie spiskowe, które okazały się prawdą [CZĘŚĆ 1]

Teorie spiskowe Źródło: Pixabay, collage
Teorie spiskowe Źródło: Pixabay, collage
REKLAMA
Fani teorii spiskowych są szykanowani, wyśmiewani i uważani za świrów. Niejedna teoria spiskowa jednak okazała się prawdą. Oto kilka przykładów.

1. Więzienia CIA w Starych Kiejkutach

To prawdopodobnie najbardziej szokująca sprawa w najnowszej historii Polski. Był rok 2000, rządziła Lewica, a Polska nie była jeszcze w UE i Roman Giertych walczył, by tak pozostało. Na początku 21 w. na scenie politycznej były też tak barwne postacie jak m.in. Andrzej Lepper.

To właśnie ten polityk, wyszydzany i wyśmiewany, niszczony przez media i politycznych oponentów, mówił, że w Klewkach w woj. warmińsko-mazurskim lądowali Talibowie, że są tam tajne więzienia CIA, a w nich torturowani więźniowie Amerykanów.

REKLAMA

A jednak! Ta „niedorzeczna” teoria okazała się prawdą. Były prezydent Kwaśniewski przyznał się do tego, że razem z premierem Leszkiem Millerem byli świadomi, że w Kiejkutach byli przetrzymywani i torturowani terroryści związani m.in. z Al Kaidą, w tym Chalid Szejk Mohammed, współorganizator zamachów na World Trade Center.

Co ciekawe, Andrzej Lepper przewidział również wejście Ryszarda Petru do polityki. Szef Samoobrony mówił również o tym, że do Polski trafia z zagranicy pryskane chemią zboże gorszej jakości – to również uważano za śmieszną teorię spiskową, a po latach okazało się, że tak rzeczywiście było.

Nic dziwnego, że dziś niektórzy nie dają wiary, że polityk odszedł z tego świata bez niczyjej pomocy…

2. Zabójczy azbest

Azbest przez lata wykorzystywano w budownictwie, a z ludzi, którzy twierdzili, że jest on szkodliwy śmiano się i uważano ich za odpowiedników dzisiejszych „foliarzy”.

Dopiero od 1962 roku wiadomo, że używanie tego materiału może prowadzić do ciężkich chorób płuc, w tym do powstawania chorób nowotworowych. Od jakiegoś czasu wiadomo też, że ludzie z branży wiedzieli o szkodliwości azbestu, ale ignorowali to – dokładnie tak, jak twierdzili fani teorii spiskowych.

3. USA testowało narkotyki na obywatelach

Mowa o projekcie MK-Ultra, o którym fani teorii spiskowych mówili na długo przed tym, zanim został ujawniony. Oczywiście wtedy z nich szydzono.

CIA poszukiwało „serum prawdy”, czyli narkotyku, który podany przesłuchiwanemu, zmusiłby go do mówienia.

Agenci podawali niczego nieświadomym ludziom duże ilości LSD, testowali na nich sygnały podprogowe i narażali ich na brutalne zachowania – wszystko w ramach eksperymentu.

Co ciekawe, choć sprawa wyszła na jaw w latach 70-tych i ujawnił ją New York Times, to siła rządowej propagandy była wówczas tak potężna, że do dziś wielu Amerykanów sądzi, że to tylko teoria spiskowa, choć wszystko zostało oficjalnie potwierdzone.

4. Rząd USA zarażał bezdomnych różnymi chorobami

Eksperymenty na bezdomnych? Badania Tuskegee prowadzono w USA przez kilka dekad (!) od 1932 roku do 1975. Naukowcy celowo zarażali kiłą, by potem zbadać przebieg choroby.

W eksperymencie wykorzystano ok 400 osób, które na pastwę losu, nie podejmując żadnego leczenia. Wiadomo, że z powodu eksperymentu zmarło ok. 100 mężczyzn.

Niektórzy z zakażonych mieli później partnerki, a nawet dzieci – kobiety zarażały się nieświadomie, a dzieci rodziły się już chore.

Oczywiście przez te ponad 40 lat śmiano się z osób, które wierzyły, że jacyś smutni panowie w czarnych okularach polują na bezdomnych. Teraz oficjalnie wiadomo, że tak właśnie było.

5. Zabójcy w karetkach w Łodzi

Kolejna teoria spiskowa z Polski, z której długo się śmiano. Po Łodzi miały jeździć karetki, w których umierali ludzie. Nie dlatego, że ktoś nie zdążył ich uratować, tylko dlatego, że byli celowo uśmiercani.

No, jak można w coś takiego wierzyć? Zabójcze karetki? Ludzie śmiali się do rozpuku z takich „foliarzy”.

Tymczasem okazało się, że naprawdę przez co najmniej dekadę, pracownicy pogotowia ratunkowego w Łodzi, celowo i być może na masową skalę, uśmiercali swoich pacjentów. Dlaczego? Z powodu umowy zawartej z wybranymi zakładami pogrzebowymi, które na śmierciach zarabiały.

Pacjentów zabijano przy użyciu leku pankuronium (nazwa handlowa Pavulon). Za udział w zabójstwie skazano zaledwie czterech pracowników pogotowia, którym po dekadzie udało się udowodnić winę. Byli to:

  • sanitariusz Andrzej Nowocień (pseudonim „doktor Ebrantil”), skazany na dożywotnie pozbawienie wolności za zabójstwo czterech pacjentów i pomoc sanitariuszowi Karolowi Banasiowi w piątym;
  • sanitariusz Karol Banaś, skazany na 25 lat pozbawienia wolności za „szczególnie okrutne” zabójstwo pavulonem Ludmiły Ś. i pomoc Andrzejowi Nowocieniowi w dokonanych przez niego zabójstwach;
  • lekarz Janusz Kuliński, skazany na 6 lat pozbawienia wolności i 10-letni zakaz wykonywania zawodu lekarza za umyślne narażenie na śmierć dziesięciu pacjentów;
  • lekarz Paweł Wasilewski, skazany na 5 lat pozbawienia wolności i 10-letni zakaz wykonywania zawodu lekarza za umyślne narażenie życia czterech chorych.

Ponadto kilkudziesięciu pracowników pogotowia i właścicieli firm pogrzebowych było oskarżonych o udział w procederze handlu informacjami o zgonach pacjentów. Handel odbywał się za wiedzą komisji zakładowej NSZZ „Solidarność”, która od 1991 była dysponentem uzyskanych w ten sposób środków.

CDN.

REKLAMA