
W Szwecji jest już ponad 300 oficjalnie zarejestrowanych poligamistów. Wbrew przepisom państwo zaczyna uznawać wielożeństwo.
W Szwecji przestają obowiązywać podstawowe przepisy prawa rodzinnego. Państwo zaczyna oficjalnie uznawać wielożeństwo. Wszystko za sprawą imigrantów.
Choć przepisy zabraniają wielożeństwa, w Szwecji oficjalnie zarejestrowanych jest już co najmniej 40 związków poligamicznych – informuje dziennik Dagens Juridik.
Ponadto 307 osób zarejestrowanych jest jako poligamiści.
Według Dagens Juridik państwo uznaje małżeństwa imigrantów muzułmańskich i w żaden sposób nie weryfikuje statutu osób żyjących w takich związkach.
Zobacz też: Szwecja największym czarnym rynkiem broni w Europie. Granaty z byłej Jugosławii sprzedawane po 100 euro
O ile każdy może sobie żyć z kim chce, to oficjalne zarejestrowanie oznacza przywileje podatkowe i pomoc socjalną.
Szwedzi płacą więc imigrantom, by ci, jeśli są jedynymi pracującymi w rodzinie utrzymywali swoje żony bez względu na to ile ich tam mają.
Jak się okazuje niektórzy z muzułmanów są wielce postępowi i tak islamolog Suad Mohamed, który żyje w Szwecji od blisko 40 lat i określa się jako feminista w wywiadzie z gazetą SVT twierdzi, że małżeństwa poligamiczne powinny być uznawane tak samo jak związki osób tej samej płci.
– Każdy muzułmanin, który zna Koran i wierzy w Proroka, wie że może mieć kilka żon – mówi Mohamed.
Jego ojciec miał trzy żony. Mohamed uważa, że protesty przeciwko poligamii to czysta hipokryzja, bo to „absolutnie w porządku, by mieć żonę i np 10 kochanek”.
Okazuje się, że to nie imigranci przystosowują się do szwedzkiego prawa, tylko szwedzkie prawo do nich.
Zobacz też: Szokujące dane ze Szwecji. Jeśli trend się utrzyma co ósma Szwedka padnie ofiarą gwałtu