Jak wyliczają władze Ukrainy, w związku z pogorszeniem stosunków handlowych z Rosją i innymi krajami byłego ZSRR w wyniku podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, ukraińska gospodarka może stracić nawet 15 mld USD.
Włodzimierz Olijnyk, deputowany Partii Regionów, stwierdził, że podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Brukselą zależy od tego, czy Ukraina dostanie kompensatę od UE za straty gospodarcze związane z zawarciem porozumienia.
Według Wiktora Janukowycza, prezydenta Ukrainy, samo dostosowanie przedsiębiorstw do unijnych regulacji, będzie kosztowało naszego wschodniego sąsiada od 100 do 500 mld USD i zaznaczył jednocześnie, że jego kraju nie stać na taki wydatek. Wcześniej Mikołaj Azarow, premier Ukrainy, mówił, że łączny koszt integracji w ciągu 10 lat może wynieść 165 mld euro.
Czy polskie władze kiedykolwiek wyliczyły straty związane z przystosowaniem naszego kraju do unijnych standardów oraz utratą pozaunijnych rynków w wyniku podniesienia ceł i wprowadzenia innych barier handlowych, co było efektem przystąpienia do UE? Nie!