
Egzekucję przeprowadzono we wtorek nad ranem w więzieniach na północy kraju. Według egipskich sądów wojskowych, straceni byli winni zamachów na Synaju. Jak poinformowali przedstawiciele egipskiej policji, śmierć poniosło 15 osób. Jest to największa masowa egzekucja od 2015 r.
Masowa egzekucja jest pokłosiem akcji odwetowej prowadzonej przez egipskie wojsko i policję. Celem są dżihadyści odpowiedzialni za ataki na egipskich funkcjonariuszy oraz cywili we wschodniej części półwyspu Synaj.
Pod koniec listopada islamiści powiązani z tzw. państwem islamskim dokonali rzezi wiernych w miejscowości Bir al-Abd. Podczas tego najkrwawszego w historii kraju zamachu zginęło 305 osób, w tym 27 dzieci. 128 osób odniosło obrażenia.
Zamaskowani napastnicy najpierw odpalili ładunki wybuchowe przymocowane do budynku meczetu, a następnie otworzyli ogień z broni maszynowej do uciekających w panice wiernych. Nie przerwali ostrzału, nawet gdy na miejscu pojawiły się pierwsze karetki.
Prezydent Egiptu na wieść o tragicznych wydarzeniach zapowiedział krwawy odwet. W ciągu kilku dni po zamachu egipskie lotnictwo dokonało serii ataków na obozy i kryjówki islamistów na Synaju.
Służby i wojsko działają w cały kraju. Starają się wyłapać osoby, które są zaangażowane w działanie islamskich bojówek lub mogą mieć związek z ISIS. Do tej pory zatrzymano kilka tysięcy osób.
PRZECZYTAJ: Po prawie 50 latach można poznawać prawdę o sprawcach tragedii grudnia 70. IPN odtajnił akta procesowe
Straceni zostali skazani na śmierć przez wojskowe sądy. Uznały one, że zatrzymani są winni ataków na funkcjonariuszy policji oraz żołnierzy na Synaju.
ZOBACZ TAKŻE: Od wolnościowego PRL-u do głębokiego socjalizmu PiS-u
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Prognoza POGODY długoterminowa. Jak będzie wyglądał Sylwester i początek nowego roku? Zima na dobre zapomniała o Polsce
Źródło: PAP