Nie ma już chętnych do pracy za grosze w dyskontach. Nie uwierzycie ile po styczniowych podwyżkach można zarobić w Biedronce i Lidlu

Sklep Biedronka. / fot. Wikipedia
REKLAMA

W Polsce dyskonty miały opinię sklepów, w których kiepsko się zarabia. To się jednak zmienia. Ogólny wzrost gospodarczy i podwyżki pensji w wielu działach gospodarki powoduje, że dyskonty nie mają wyboru. Muszą podnosić zarobki pracowników.

W dyskontowych podwyżkach przoduje Biedronka, która dała podwyżki nie tylko kasjerom. Zarobki magazyniera sięgają tam już nawet 4 tys. zł brutto.

REKLAMA

Czytaj też: Nie Biedronka, ani nie Lidl. Polska marka deklasuje konkurencję. Nie mają sobie równych w kraju

Ostatnie noworoczne podwyżki w Biedronce osiągają kwoty od 200 zł do 550 zł brutto w zależności od lokalizacji, stażu pracy i konkretnego stanowiska. Do podwyżek zmusza dyskonty nie tylko polepszająca się sytuacja gospodarcza Polski, ale też brak pracowników.

Czytaj też: HIT INTERNETU. Aby ominąć zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych usypali sobie wyspę. Nawet policja chciała do nich dołączyć [VIDEO]

Dlatego też styczniowymi podwyżkami zostali objęci wszyscy sprzedawcy-kasjerzy, w tym rozpoczynający pracę. Pracując na pełny etat, mogą w Biedronce zarobić co najmniej 2650 zł brutto, pod warunkiem braku nieplanowanych nieobecności. Jeszcze więcej zarobią magazynierzy i magazynierzy w kompletacji, od 3050 zł do 4 tys. zł

Żeby zatrzymać pracowników, obiecano już nim następne podwyżki pod warunkiem, że przepracują rok w Biedronce, a następne po 3 latach pracy.

Inne dyskonty nie mają w tej sytuacji wyjścia i są zmuszone robić to samo. W Lidlu dysponent nocny już zarabia 4,8 tys. zł brutto. Na razie jednak zarobki w Lidlu są wyższe niż w Biedronce, więc ta siec jeszcze się wstrzymuje z podwyżkami. Stawka aglomeracyjna dla kasjera, która obowiązuje w dużych miastach, wynosi 3,3 tys. zł brutto na początku pracy. Po roku pracy pracodawca gwarantuje wzrost płacy do poziomu 3,5 tys. zł brutto, a po dwóch latach do 3,8 zł brutto.

Zupełnie przyzwoite są już w Lidlu zarobki innych pracowników. Komisjonerzy, czyli osoby pośredniczące w kupnie i sprzedaży, otrzymują na początek od 2850 zł do 3,4 tys. zł brutto. Po roku stawka wzrasta do 3150 zł – 3,6 tys. zł brutto, a po 2 latach ich płaca gwarantowana wyniesie 3550 zł – 4 tys. zł brutto.

Operatorzy widłowi zarabiają: na początek 3,6 tys. zł brutto, od 3,8 tys. zł brutto po roku pracy. Po dwóch przepracowanych latach to już 4,2 tys. zł brutto i więcej. Jak widać Polska powoli przestaje być krajem głodowych zarobków.

Źródło: WP finanse

Zobacz też: HIT INTERNETU. Aby ominąć zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych usypali sobie wyspę. Nawet policja chciała do nich dołączyć [VIDEO]

REKLAMA