Partnerka mordercy z Las Vegas zeznaje: „Nie powiedział mi nic. Byłam wdzięczna, ale zaniepokojona”

Marilou Danley. / źródło: youtube
REKLAMA

Marilou Danley, partnerka sprawcy masakry z Las Vegas, Stephena Paddocka, który w niedzielę wieczorem (w poniedziałek w Polsce) zamordował prawie 60 osób, oświadczyła, że nic nie wiedziała o jego planach. Komunikat odczytał w środę jej adwokat, Matthew Lombard.

W odczytanym przez Lombarda w Los Agneles oświadczeniu, Danley informuje, że znała Paddocka. Nazwała go „miłym, uważnym, spokojnym mężczyzną”. „Nigdy nie powiedział mi nic”, co pozwoliłoby przewidzieć, „że wydarzy się coś strasznego” – dodała kobieta.

REKLAMA

Zobacz też: Pierwsze zdjęcia martwego mordercy z Las Vegas. Ukrył kamerę w hotelowym korytarzu – wiedział kiedy zaatakuje policja

Oświadczenie to wydała po powrocie z Filipin i przesłuchaniu jej przez agentów FBI.

„Niewiele ponad dwa tygodnie temu Stephen powiedział mi, że wyszukał tani bilet na Filipiny i że chciałby, żebym pojechała tam zobaczyć się z moja rodziną. Jak wszyscy Filipińczycy mieszkający za granicą – ucieszyłam się na myśl o powrocie, ujrzeniu rodziny i przyjaciół” – brzmi przeczytane przez prawnika oświadczenie.

62-letnia Danley poinformowała w nim ponadto, że gdy była już na Filipinach, Paddock przesłał jej pieniądze, mówiąc, że ma je przeznaczyć na kupno domu dla siebie i swojej rodziny.

„Byłam wdzięczna, ale zaniepokojona, że ta nieoczekiwana podróż i pieniądze były pewną formą zakończenia (relacji) ze mną – dodała. – Nigdy, w żaden sposób nie przyszło mi do głowy, że planował użyć przemocy przeciw komukolwiek”.

Danley we wtorek wieczorem przybyła do Los Angeles, „wiedząc, że FBI i policja z Las Vegas chcą z nią rozmawiać” – wynika z jej komunikatu.

Kobieta dodała ponadto, że jest zrozpaczona z powodu tego, co zrobił jej partner.

Zobacz też: Sensacyjna relacja z Las Vegas. „45 minut przed masakrą kobieta w pierwszym rzędzie powiedziała, że wszyscy zginiemy dzisiaj wieczorem” [VIDEO]

64-letni Amerykanin Stephen Paddock, były księgowy, hazardzista i inwestor na rynku nieruchomości, w niedzielę wieczorem otworzył ogień do zgromadzonych pod gołym niebem ponad 20 tys. uczestników festiwalu muzyki country „Route 91. Harvest Festival” w Las Vegas, zabijając prawie 60 osób i raniąc ponad 500. Większość ofiar Paddocka, który miał cały arsenał broni i wyposażenia snajperskiego, nie ukończyła 40. roku życia. Była to najkrwawsza tego rodzaju tragedia w najnowszej historii USA.

Paddock popełnił samobójstwo, kiedy komandosi sforsowali drzwi jego pokoju hotelowego.

Do tej pory funkcjonariuszom FBI, detektywom lokalnej i stanowej policji nie udało się ustalić, jakie były motywy sprawcy. (PAP)

REKLAMA