
Trzy wielkie amerykańskie lotniskowce pojawiły się w jednej formacji na wodach Zachodniego Pacyfiku w pobliżu obydwu Korei. To największy pokaz potęgi amerykańskiej marynarki od 10 lat.
Lotniskowce USS Ronald Reagan, USS Theodore Roosevelt oraz USS Nimitz razem z okrętami wsparcia biorą udział w wielkich manewrach na Zachodnim Pacyfiku. To prawdziwy pokaz siły, który nieprzypadkowo zbiegł się z wizytą prezydenta USA Donalda Trumpa.
Amerykański przywódca odwiedził Japonię, Koreę Południową, Chiny, Wietnam i Filipiny. Uczestniczył m.in w szczycie ASEAN, Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej.
Zobacz: Tak działa socjalizm. Lewica doprowadziła Wenezuelę do totalnego bankructwa
Pokaz siły jest tym potężniejszy, iż niezwykle rzadko zdarza się by trzy lotniskowce pozywały się w jednej formacji. Równocześnie na tych wodach operuje też atomowy okręt podwodny.
Flota amerykańska połączy się wkrótce z grupą Morskich Sił Samoobrony Japonii, m.in. trzema niszczycielami. Kapitan każdego z amerykańskich lotniskowców ma do dyspozycji 60 samolotów, w tym myśliwce F/A-18, samoloty zwiadowcze i helikoptery do niszczenia łodzi podwodnych. Lotniskowce chronią krążowniki z systemami przeciwrakietowymi Aegis uzbrojone m.in. w pociski Tomahawk.
Ostatni raz tak duże siły zgromadziły się w jednym miejscu na Pacyfiku w sierpniu 2007 roku podczas ćwiczeń VaIiant Shield.
Ta demonstracja ma co najmniej dwa cele. Trump wzmacnia sojusze wojskowe z Korea Południową, Japonią i Filipinami. Jednocześnie wysyła bardzo poważne ostrzeżenie pod adresem reżimu z Korei Północnej.