
Amerykański portal „Politico” opublikował tekst o przygotowywaniach się Rosji do wojny. Poprzedzić ją ma masowa kampania dezinformacyjna i propagandowa, której szczególnym laboratorium jest Polska.
„Wystarczy zajrzeć do polskiego internetu, aby się przekonać, jak wielkie pieniądze z Moskwy i tysiące opłacanych przez nią trolli pracują nad ogłupieniem i skłóceniem polskiej opinii publicznej. Niestety jak dotychczas skutecznie” – pisze Kazimierz Wóycicki, autor tekstu w „Politico”. Jego zdaniem uwagę opinii publicznej na świecie i w samej Polsce przykuwają przede wszystkim manipulacje Moskwy związane z wyborami w USA, Francji czy Niemczech. Tymczasem zdaniem Wóycickiego głównym celem ataku dezinformacyjnej wojny Moskwy jest Polska.
„Izolując tak ważny kraj jak Polska, z całą pewnością Moskwa odniosłaby znaczące zwycięstwo w wojnie, która wciąż jeszcze pozostaje wojną kłamstw i dezinformacji” – pisze Wóycicki ostrzegając, że wojna propagandowa jest jedynie wstępem do konfliktu zbrojnego.
„Propagandowe pokonanie Polski może być dla Kremla istotnym wstępem do dalszych działań i prawdziwej agresji. Polska jest na tyle ważnym krajem, że doprowadzenie w nim do chaosu, może być istotnym momentem, w którym Kreml uzna, że prawdziwą wojnę już można rozpocząć” – czytamy w „Politico”. Zdaniem portalu głównym celem Kremla jest doprowadzenie do rozpadu Unii Europejskiej.
„Pokawałkowanie Europy dałoby Rosji ostatnią szansę, by samej uniknąć rozpadu. Unia Europejska ma się zawalić, a Rosja ma być niezwyciężoną potęgą” – pisze autor, dodając: „Sprowokowanie zadrażnień z Niemcami i niedopuszczenie do współpracy z Ukrainą, to właśnie kroki do tego celu. A po wybuchu w tym tygodniu konfliktu na linii Warszawa–Waszyngton, z pewnością strzelają na Kremlu korki od szampana”.
Jak pisze Politico, Polska jest „rozrywana konfliktami, podpowiadanymi przez Moskwę, a polscy politycy nie wiedzą, jak mogliby je zagasić”.
Czytaj też: Jak dwaj bracia z Podkarpacia rąbią celników i fiskusa. Mają prawie 5 tysięcy aut. Wszystkie na Ukrainie