
Dość nietypowy widok na sklepowych półkach zobaczyła mieszkanka warszawskiego Targówka. Pani Elżbieta wrzuciła na Facebooka zdjęcie, na którym widać butelki wódki ustawione na sklepowej półce. Problem w tym, że zasłoniono na nich etykiety.
Jak się okazuje butelki zostały oklejone dlatego, że alkoholu nie może być widać z ulicy. To efekt nowelizacji prawa i wprowadzenia licznych ograniczeń w sprzedaży alkoholu.
Prawnicy i przedsiębiorcy nie mają wątpliwości wyprodukowana przez Sejm ustawa to kolejny bubel prawny. Według nich od 1 stycznia 2018 roku naklejki na butelkach z alkoholem nie mogą być widoczne z ulicy.
Naczelny Sąd Administracyjny wydał orzeczenie, w którym stwierdził, że eksponowanie butelek czy etykiet alkoholu na witrynach jest równoznaczne z jego reklamowaniem. A jak wiemy, reklamowanie alkoholu jest w Polsce zabronione – tłumaczy Agnieszka Kłąb z urzędu m. Warszawa.
W związku z powyższym półka sklepowa widoczna z ulicy w tym sklepie wygląda prawidłowo. Niedługo podobny widok zobaczymy w innych sklepach, tak aby już nigdzie nie popularyzowano alkoholu. Kontrole w tym zakresie zapowiedzieli już urzędnicy i Straż Miejska.
Czym będzie skutkować reklamowanie alkoholu? Może to prowadzić nawet do utraty koncesji. Jednak zasłonięte nie muszą być już etykiety tych butelek, których nie widać z ulicy.
Ciekawe, czy podczas kontroli strażnicy będą sprawdzać, co widać, a czego nie widać w sklepie z każdego możliwego punktu na ulicy?
Zobacz także: Najnowszy SONDAŻ do Parlamentu Europejskiego. Zaskakująco wysoki wynik WiS-u. A jak wypadła partia Wolność?
Źródło: Metro Warszawa