Kamila Gasiuk-Pihowicz odpowie za swoje kłamstwa? Chcą uchylić jej immunitet i wytoczyć proces

Jackiewicz Gasiuk-Pihowicz posłanka immunitet
Dawid Jackiewicz i Kamila Gasiuk-Pihowicz, foto: PAP
REKLAMA

Komisja regulaminowa i spraw poselskich rekomenduje Sejmowi uchylenie immunitetu posłance Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz, i tym samym udzielenie zgody na pociągnięcie jej do odpowiedzialności cywilnej – taką uchwałę przyjęto podczas dzisiejszego posiedzenia komisji.

O uchylenie posłance immunitetu wnioskował b. minister skarbu Dawid Jackiewicz (PiS), który chce jej wytoczyć proces o ochronę dóbr osobistych.

REKLAMA

Jackiewicz zażądał w pozwie od Gasiuk-Pihowicz przeprosin oraz nawiązki – wpłaty 100 tys. zł na leczenie dzieci z chorobą nowotworową.

Pozew byłego ministra skarbu dotyczy lipcowej wypowiedzi posłanki Nowoczesnej w Sejmie.

Powiedziała ona wówczas: – „Ja bym chciała przypomnieć Państwu kilka faktów. Dawid Jackiewicz – były minister skarbu w obecnym rządzie Beaty Szydło – w czasie poprzednich rządów PiS w 2006 r. brał udział w awanturze, która doprowadziła do śmierci bezdomnego człowieka. Polityk PiS wdał się z nim w szarpaninę, popchnął go, głowa tego bezdomnego człowieka roztrzaskała się o beton. A potem co zrobiła prokuratura Ziobry? Umorzyła sprawę partyjnego kolegi, mimo że po awanturze z nim zginął człowiek”.

Czytaj także: Zwyrodnialcy z ISIS wzywają do zamachu na najmłodszego syna Donalda Trumpa

Sprawę opisał tygodnik „Do Rzeczy”, który informuje: „w 2006 roku Jackiewicz (…) bronił swojej żony i trzyletniego synka napastowanego przez agresywnego, pijanego mężczyznę Zbigniewa M. Odepchnięty przez niego napastnik tak nieszczęśliwie upadł, że uderzył głową o krawężnik; zmarł dwa dni później w szpitalu”.

Przypomnijmy, że postępowanie przeciwko politykowi zostało wtedy umorzone.

Prokuratura uznała bowiem, że Dawid Jackiewicz działał w obronie koniecznej.

Opisujący sprawę tygodnik przypomina również, że minister sprawiedliwości był w czasie postępowania Zbigniew Ćwiąkalski.

Czytaj także: Są zarzuty dla Dody! Grozi jej 5 lat więzienia! Roman Giertych chce ją pogrążyć

Obecny na dzisiejszym posiedzeniu komisji pełnomocnik Jackiewicza argumentował, że wypowiedź ta naruszyła godność b. ministra skarbu, a także naraziła go na utratę zaufania publicznego, które jest mu niezbędne, jako osobie publicznej.

Gasiuk-Pihowicz broniła się z kolei, że zadawała jedynie „pytanie w interesie publicznym”.

Zapewniała też, że nie sugerowała żadnej odpowiedzialności Jackiewicza za śmierć mężczyzny – chodziło jej natomiast o działania ówczesnej prokuratury, która na wstępnym etapie umorzyła postępowanie w tej sprawie.

Uznała też, że wniosek Jackiewicz jest próbą „kneblowania jej ust”.

PAP,wolnosc24.pl

REKLAMA