Przecieki z prokuratury. O to są oskarżeni byli szefowie kontrwywiadu wojskowego

Gen. Janusz Nosek i gen. Piotr Pytel. Foto: PAP/Radek Pietruszka
Gen. Janusz Nosek i gen. Piotr Pytel. Foto: PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

Kontakty z rosyjskim rezydentem, działanie na rzecz obcego wywiadu, fałszowanie danych przedstawiciela FSB, by ten mógł przebywać w strefach ochronnych – m.in. takie zarzuty usłyszeli byli szefowie SKW – Piotr Pytel, Janusz Nosek i Krzysztof Dusza. „Gazeta Polska” dotarła do treści nowych postanowień śledczych.

Według Kodeksu karnego czyny, które mieli popełnić b. szefowie SKW – gen. Piotr Pytel, gen. Janusz Nosek i płk Krzysztof Dusza – są zagrożone karą nawet do 10 lat więzienia.

REKLAMA

Zobacz też: Waszczykowski jednak poleci z rządu? Typowany na jego następcę zabrał głos: „Propozycja jest na stole”

Według „GP”, jeden z nowych zarzutów dotyczy sprawy, w której Piotr Pytel oraz Krzysztof Dusza w czasie swego urzędowania (Pytel był wówczas dyrektorem Zarządu Operacyjnego SKW, a Nosek szefem wojskowego kontrwywiadu) spotykali się z rezydentem rosyjskiego wywiadu w Polsce.

Jedno ze spotkań odbyło się we wsi Ułowo, obok granicy z obwodem kaliningradzkim.

Według prokuratury podejrzani przekroczyli swoje uprawnienia, „współpracując bez wymaganej zgody z przedstawicielami Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, której cele pozostają w sprzeczności z celami NATO” – czytamy w postanowieniu o przedstawieniu zarzutów, które przytacza „GP”.

W dalszej części dotyczącej zarówno Krzysztofa Duszy, jak i Piotra Pytla, czytamy, że sfałszowali oni dane przedstawiciela FSB Rosji i umożliwili mu zapoznanie się z tajemnicami wojskowymi.

Zobacz też: KRRiT dała pretekst. Verhofstadt nawołuje do ataku na Polskę: „Kara dla TVN to powód, by przyspieszyć prace w sprawie Polski”

Z postanowienia wynika, że chodzi m.in. o podanie przez płk Duszę: „nieprawdziwych danych przedstawiciela rosyjskiej FSB przy Ambasadzie Rosji w Warszawie, które uniemożliwiły rozpoznanie go jako cudzoziemca; wprowadził go na teren chronionej jednostki wojskowej w Braniewie; nie uzyskał wymaganego zezwolenia na przelot (…) tego cudzoziemca samolotem patrolowo-rozpoznawczym jednostki wojskowej w Siemirowicach, który posiadał wmontowane urządzenia wojskowe”.

Kolejne zarzuty dotyczą działań podejmowanych przez SKW po katastrofie smoleńskiej; Gen. Nosek nie wprowadził podwyższonego stanu alarmowego, nie powołał żadnego zespołu i 10 kwietnia wysłał do Smoleńska oficerów bez dokumentów legalizacyjnych.

„Jako szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego nie dopełnił obowiązku nakazującego ochronę danych identyfikujących funkcjonariusza tych służb wykonujących swoje zadania i doprowadził przed osobą działającą na rzecz podmiotu zagranicznego do identyfikacji funkcjonariuszy wykonujących (…) czynności operacyjno-rozpoznawcze, co stanowi informacje ściśle tajną” oraz „polecił ustalonym oficerom służby udać sie do Moskwy z paszportami dyplomatycznymi wystawionymi na własne nazwiska” – czytamy w postanowieniu o postawieniu zarzutów do których dotarła gazeta. (PAP)

Zobacz też: Będą zmiany w rządzie. Poseł PiS zdradza kiedy to nastąpi i czy Antoni Macierewicz może stracić stanowisko

Zobacz też: Narkotyki, podatki i kwadratowe koła, czyli Korwin u Popka na starej kanapie [VIDEO]

REKLAMA