Szykuje się kolejny spór o aborcję. Organizacje feministyczne znów będą wyciągać Polki na ulicę. Wiemy, kto je finansuje

feministki
Obrazek ilustracyjny/Strajk kobiet w dzień kobiet. / Dostawca: PAP
REKLAMA

Już tej jesieni spór o aborcję rozgrzeje Polską opinię publiczną. Do Sejmu ponownie mają trafić dwa przeciwne projekty. Jeden będzie ograniczał możliwość wykonywania aborcji, a drugi liberalizował przepisy i zezwalał na aborcję do 12 tygodnia życia.

Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej przekonywała dziś w wypowiedzi dla TVN24, że kobiety powinny mieć parasolki pod ręką, bo PiS może chcieć przepchnąć tę pierwszą ustawę.

REKLAMA

Według raportów fundacji feministycznych, które przeanalizowała organizacja „Ordo Iuris”, na czarne protesty, które odbyły się rok temu w całej Polsce, przelano ponad milion złotych z zagranicznych źródeł.

Teraz szykowane są kolejne protesty. W ich czasie mają być zbierane podpisy, pod projektem komitetu „Ratujmy Kobiety”, zgodnie z którym aborcja ma być dozwolona do 12 tygodnia ciąży. Zupełnie inny pogląd na aborcję mają zbierający podpisy, która ma zatrzymać aborcję.

Według raportów fundacji feministycznych pieniądze na organizacje czarnego protestu rok temu płynęły głównie zza granicy. Naszym zdaniem te pieniądze mogły wpłynąć na dyskurs publiczny w Polsce. Na pewno przyczyniły się do zablokowania inicjatywy obywatelskiej „Stop Aborcji” – powiedział Tymoteusz Zych z Ordo Iuris dla „Rzeczpospolitej”.

Zdecydowana większość, bo ponad 90 procent pochodziła od zagranicznych organizacji feministycznych. Najwięcej środków (90 procent) otrzymała Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny – podał portal money.pl. Z kolei najwięcej środków do Polski przelała amerykańska Global Found for Woman. Inne organizacje, które są wskazywane przez „Ordo Iuris” to m.in. fundusz MamaCash oraz International Women’s Health Coalition.

Badając zaledwie tych kilka źródeł, można postawić tezę, że polskie organizacje feministyczne są regularnie sponsorowane przez zagraniczne lobby aborcyjne – tłumaczył w „Rzeczpospolitej” prof. Aleksander Stępowski z „Ordo Iuris”.

Warto przeczytać: Nie wszystkie celebrytki to feministki. Jasny głos Natalii Kukulskiej: „Nie godzę się z tymi hasłami. Nie dokonałabym aborcji”

Źródło: money.pl/”Rzeczpospolita”/wolnosc24.pl

REKLAMA