Ten fragment książki Chodakiewicza mówi wszystko. Krótka rozmowa z Żydówką

Chodakiewicz Żydzi antysemityzm
Marek Jan Chodakiewicz . / foto. youtube
REKLAMA

W ostatnim czasie w Polsce, po nowelizacji ustawy o IPN, powrócił temat kwestii Żydowskiej. Pewnym środowiskom nie spodobało się odsunięcie odpowiedzialności za holocaust od naszego kraju.

Przegłosowanie ustawy, zgodnie z którą obciążanie Polski odpowiedzialnością za zbrodnie II Wojny Światowej, niezgodnie z prawdą historyczną, może być karane, spowodowało szeroką reakcję na całym świecie.

REKLAMA

Były polskie obozy śmierci i żadne prawo nie może tego zmienić – powiedział izraelski minister finansów, Jair Lapid. Z kolei krytyka krytyki postawy Żydów spotkała się z przeraźliwymi wrzaskami o antysemityzmie.

Jednocześnie wyciekły wczoraj szokujący dokument. Chodzi o materiał, który Światowa Organizacja ds. Restytucji Mienia Żydowskiego przysłała do Ministerstwa Sprawiedliwości.

Domagają się zwrotów w naturze lub rekompensat za utracone kamienice, a nawet lasy, pola czy nieruchomości przemysłowe. Ostatecznie może chodzić nawet o bilion złotych – informuje „Super Express”.

Wczoraj także były członek PZPR, obecnie poseł PO, Marcin Święcicki był łaskaw powiedzieć, że „mordowaliśmy jak Niemcy, ale nie zakładaliśmy obozów koncentracyjnych.

Jak to więc było naprawdę? Dużo mówi fragment książki Marka Jana Chodakiewicza „Żydzi i Polacy 1918-1955. Współistnienie – zagłada – komunizm”:

W Melbourne rozmawiałem z bardzo bogatą i dystyngowaną starszą panią, Żydówką z Białegostoku, która skarżyła się na polski antysemityzm, obciążając tym zarzutem również Armię Krajową, i usiłowałem z nią polemizować, przygwoździła mnie takim oto argumentem:

— Jeśli pan nie wierzy, to mogę zaprowadzić pana do mego brata, który też tu mieszka. Akowcy chcieli go zabić i tak postrzelili, że do dziś jest inwalidą! I to już po wojnie!
— A co brat wtedy robił? — spytałem.
— Był oficerem. Polskim oficerem! Zastępcą szefa bezpieczeństwa w Białymstoku!

REKLAMA