Urzędnicy przeciw imperialistycznym blaszkom w listach

REKLAMA

Profesor Gary Stanley Becker – przedstawiciel tzw. szkoły chicagowskiej – zasłynął m.in. opracowaniem szkieletu nowej dyscypliny naukowej tzw. ekonomicznej teorii przestępstw. Ta nowatorska dziedzina ekonomii operuje na pograniczu polityki, prawa, psychologii oraz… kryminologii. Za „rozszerzenie analizy mikroekonomicznej na szerokie spektrum spraw związanych z ludzkimi zachowaniami i interakcjami” wykładowca Uniwersytetu Chicago otrzymał nawet Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla (1992). Zdaniem Profesora ludzie postępują tak, jakby kalkulowali. Równocześnie wykazują skłonność do poruszania się po linii najmniejszego oporu. Dlatego też – jak zauważył Stanisław Michalkiewicz – z całą pewnością nie zabraknie chętnych do skorzystania z radosnego przywileju pasożytowania na innych ludziach, gdy prawo oferuje cały system zachęt do takiego postępowania.

Niestety żywotnych przykładów potwierdzających słuszność tezy Profesora Beckera nie brakuje. Tydzień temu informowaliśmy o zapędach Naczelnej Izby Lekarskiej, która zażądała wprowadzenia pensji minimalnej dla lekarzy (więcej tutaj). W ostatnim czasie – za sprawą Dziennika Gazety Prawnej – do mediów przebiły się informacje o wykalkulowanych, pasożytniczych postulatach Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Urzędnicy na prośbę Poczty Polskiej postanowili „ścigać prywatnych operatorów pocztowych za przesyłki z blaszką i tekturką”. Do 2012 roku prywaciarze nie mogą zgodnie z obowiązującym prawem obsługiwać wysyłki listów, których masa nie przekracza 50 gram. Praktyczny monopol na tego typu intratne przesyłki (vide: znaczna część korespondencji firmowej) posiada państwowy moloch. Prywatni operatorzy pocztowi obchodzili przepisy dokładając do kopert tekturki, blaszki a nawet male firmowe kalendarzyki! Równocześnie – pomimo obciążającej list wkładki – oferowali ceny niższe niż uprzywilejowana Poczta Polska. W ten sposób ponad 200 prywatnych operatorów pocztowych – w zaledwie 4 lata! – odebrało monopoliście blisko 6 proc. rynku.

REKLAMA

Dokładanie ciężarków UKE uznała za łamanie prawa. – Zarzucano nam, że niewystarczająco reagujemy w takich sytuacjach, więc teraz zaproponowaliśmy zmiany, które pozwolą nam kontrolować operatorów – powiedział Dziennikowi Gazecie Prawnej Piotr Dziubak (rzecznik UKE). Pomysł karania pocztowych kapitalistów jest na etapie konsultacji międzyresortowych jednak już wiadomo, że idea walki z imperialistyczną blaszką / tekturką spodobała się Ministerstwu Infrastruktury (na czele: Cezary Grabarczyk z lyberalnej PO)

Pasożytnicze postulaty wspomnianych pracowników szpitali nie zdziwiły naszych Czytelników – prawie każdy (w tym lekarze) chcą ugrać coś dla siebie w państwie, którego socjalny model do cwaniactwa zachęca. W tym kontekście nie dziwi również rzeczona skłonność Poczty Polskiej do wykalkulowanego pasożytowania. Powyższe przykłady pokazują, jak ważne jest systemowe okiełznanie PRAWA w duchu konserwatywnego liberalizmu. Zwolennikom „rozmiękczenia postulatów wolnorynkowych” warto również przypomnieć słowa Stanisława Michalkiewicza: „Liberalizm jest systemem integralnym (…) dlatego albo można realizować go w całości, albo wcale” a „rozwiązania fragmentaryczne przyniosłyby więcej szkody niż pożytku”. To dlatego taki nacisk kładziemy na „jednoczesność zmian stosunków własnościowych w państwie, a więc prywatyzacji sektora publicznego, obniżenia podatków i zmiany systemu podatkowego oraz likwidacji interwencjonizmu państwowego (…) demontażem aparatu biurokratycznego” (por. „Dobry ‘zły’ liberalizm”).

REKLAMA